środa, 21 września 2016

Zoya Dream

Dziś będzie krótko, bo o czym tu dużo pisać - lakier o adekwatnej nazwie, zdecydowanie :)
Połączenie ciemnoniebieskiej bazy z milionem holograficznych drobinek - cudo! <3 Niezaprzeczalnym atutem tych drobin jest ich rozmiar, są spore, takie nieregularne mini płateczki wręcz :) nie mylmy ich z brokatem pliz ;) Wygląda magicznie i w słońcu i w cieniu!
Aplikacja - marzenie :D Formuła lakieru i pędzelek idealnie ze sobą współgrają, malowanie to przyjemność. Krycie trudno jednoznacznie określić - baza jest żelkowa, więc zależy jakie grube warstwy malujemy :) Ale drobin jest tak dużo, że dwie warstwy wyglądają już bardzo dobrze. Ja malowałam bardzo cienko i dałam trzy warstwy dla pogłębienia koloru. Na moich zdjęciach bez topu i na dodatek nie od razu po malowaniu, więc na połysk nie można narzekać :)
Ja jestem na TAK!

Zdjęcia po kliknięciu się powiększają.

 








czwartek, 15 września 2016

BornPrettyStore Floral Water Decals

Hej hej :)
Dziś wyjątkowo zaburzę nieco chronologię i pokażę mani, który nosiłam troszkę wcześniej. W roli głównej różane naklejki wodne ze sklepu BPS, które znajdziecie dokładnie TUTAJ, w cenie aktualnie promocyjnej - 1,49$ :)
Uwielbiam takie wzory, motyw kwiatowy chyba nigdy mi się nie znudzi, zwłaszcza w tak pięknych kolorach :) Arkusz zawiera 10 naklejek o różnych rozmiarach. O długość raczej nie musimy się martwić, bo nawet mi ich sporo zostało. Z szerokością nieco gorzej - niektóre naklejki były dla mnie na styk, ale ja mam sporą i szeroką płytkę, więc myślę, że większości dziewczyn i tak będą pasować. Naklejki są transparentne, tzn że najlepiej je nałożyć na białą bazę, bo wtedy kolor jest tak jak ma być :) Aplikacja tradycyjna, nic nowego. Te dodatkowo są i cienkie i miękkie, nie było z nimi żadnych problemów, na koniec oczywiście mani zabezpieczyłam topem :) Jak najbardziej mogę ten model polecić.
Mam nadzieję, że lubicie kwieciste mani tak jak ja :)


Użyłam:
biały lakier - Bourjois White Spirit
naklejki BPS
top coat


 

 

  



Produkt został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię. 

wtorek, 13 września 2016

BornPrettyStore Nail Stickers + summer sunset nail art

Cześć :)
Jak już wspominałam zachwyciła mnie kolorystyka letniej kolekcji Orly, bo wiecie, że takie neony to coś dla mnie :D Od początku wiedziałam, że zrobię z ich użyciem mani w stylu zachód słońca na plaży. Trochę mi z tym zeszło, ale pogoda nadal dopisuje, więc zdobienie w sam raz na- zapewne- ostatnie już tak ciepłe dni w tym roku :) Do słonecznych Orlików idealnie wpasowały się naklejki z BPS, o których napiszę kilka słów. Mowa o tych naklejkach.
Po pierwsze - to są zwykłe naklejki, nie wodne. Wybierając je gdzieś mi to umknęło, więc oczywiście przy rozpakowaniu paczki miałam lekkie zdziwienie. Arkusz zawiera czarne naklejki: palmy, mewy, listki - w różnych konfiguracjach i rozmiarach. Rozmiar naklejek jest bardzo fajny wg mnie, zarówno posiadaczki długich jak i krótkich paznokci coś sobie dobiorą.
Sama aplikacja jest banalna - odklejamy naklejkę i naklejamy na suchy już lakier :) Niestety z racji, że nie są to naklejki wodne, nie są cieniutkie i zupełnie niewidoczne. Po naklejeniu ja widzę lekki obrys naklejki, a pod nią takie "coś", nie stapia się idealnie z lakierem. Nie miałam problemu z marszczeniem naklejek, ale oczywiście trzeba je zalać topem. Wg mnie jedna warstwa topu to za mało - naklejki mogą z czasem zacząć się podnosić i odklejać, ale dwie warstwy dobrze je trzymają, mani się dobrze nosi.
Ogólnie mam mieszane uczucia, nie jest to bubel, bo jak widać można ich z powodzeniem używać, ale na pewno nie są ideałem w porównaniu z wodnymi - ja jednak cenię sobie w wodnych fakt, że są zupełnie niewidoczne i łatwiej łączą się z topem, przez co mani wygląda perfekcyjnie. Cena tych naklejek wynosi 3,69 $.
I jeszcze słówko o tym co pod naklejkami :) Zaczęłam od jednej warstwy Orly Scenic Route, a kiedy wyschła, zrobiłam na niej cieniowanie trzema kolorami - Scenic Route od góry, potem różowy Put The Top Down i na końcu żółty Road Trippin. Różowy i żółty po nałożeniu się na siebie utworzyły jeszcze odcień pomarańczowy, więc kolorów wydaje się więcej :) Kciuk i palec wskazujący pomalowałam na czarno - taki kontrastowy akcent. 

Użyłam:
żółty - Orly Road Trippin
top coat 






Produkt został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię. 

poniedziałek, 5 września 2016

Orly Scenic Route

Witam :)
I przyszła pora na ostatni już letni lakier z kolekcji PCH :)
Tym razem to kremowy jasny fiolet. Odcień zawiera trochę różowych tonów, ale to jednak fiolet. Raz wydaje się cieplejszy, a raz chłodniejszy, jest żywy i intensywny, ale oczywiście nie może równać się w kwestii "świecenia" z żółtymi czy pomarańczowymi neonami :) Takiego koloru mi brakowało w kolekcji, jest świetny w zasadzie na każdą okazję i porę roku. Nie tylko dla fanek fioletów!
Pod względem aplikacji także super. Jest zwykłym kremem, nie za gęstym, ale też nie bardzo rzadkim. Krycie bardzo fajne, nawet jedna warstwa w ewentualności by uszła, ale dwie są idealne :) Malowałam nim dwa razy i raz mi lekko zbąblował, a drugim razem nie. W sumie sama nie wiem czemu, ale widocznie musiałam popełnić jakiś błąd. Wysycha do połysku, nie jakiegoś mega blasku, ale jest ok. Na zdjęciach dwie warstwy bez topu.
Jak wam się podoba taki fiolet? :) mam wrażenie, że i tak na żywo zyskuje bardziej :)






Lakier został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moja opinię.

piątek, 2 września 2016

Orly Road Trippin

Hej :)
W końcu przyszła pora na lakier, który od samego początku zapowiedzi kolekcji najbardziej przykuł moją uwagę :) Kolor iście bajeczny - prawdziwa żółta, neonowa żarówa. Nie jest to połączenie żółto-zielone jak to często bywa. To ewidentnie żółć, choć jak na mocny neon przystało, ma odrobinę tej zimnej nuty. Kolor na szóstkę! <3
Niestety aplikacja nieco koszmarna. To pod tym względem chyba najsłabszy lakier Orly jaki mam. Jest dość kredowy i mega napigmentowany. Niby to dobrze, bo jest kryjący, ale co z tego, skoro smuży i musiałam i tak nałożyć trzy warstwy. Na początku nie zapowiadało się tak źle, bo pierwsza warstwa nałożyła się całkiem względnie (możliwe, że to zasługa matowej bazy NCLA), ale kolejne były gorsze - nierówne i nie poziomowały się same. Całość na koniec zbąblowała :/ co na szczęście uratował w dużej mierze top coat. Jedynym "pocieszeniem" jest fakt, że malowałam nim w duży upał, co na pewno nie pomogło i mam nadzieję, że kolejnym razem pójdzie lepiej. Sprawdzę go za jakiś czas w normalniejszych warunkach, bo kolor ma boski. Zabrałam go na wakacyjny wyjazd i nosił mi się świetnie :)
Wysycha do satyny, na zdjęciach trzy warstwy i top coat. 
Jak wam się podoba? wybaczacie aplikację ze względu na kolor? :)




Lakier został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...