Witam się po przerwie i zabieram za zaległości :)
Dziś prezentuję drugi pomarańczowy odcień z kolekcji letniej PCH Orly. To dość oryginalny lakier, jasna pomarańczowa żelkowa baza i mnóstwo drobinek, które są nieco duochromowe złoto-różowe. Drobinki są dobrze widoczne, nie znikają, a nadają całości ciekawego wyglądu, bo czasem ta poświata przybiera właśnie różowawy odcień. Trudno na zdjęciach oddać jego urok, ale to świetny letni lakier :) Można go z pewnością określić jako neonowy, jest wyrazisty, ale nie świeci aż tak jak choćby róż, żółty czy ten drugi pomarańcz z PCH.
Malowanie z racji żelkowej bazy i drobinek jest przyjemnością, nie sprawia żadnych trudności, nie ma się tu zupełnie czego obawiać. Aczkolwiek ja mam jeden problem z tym osobnikiem - krycie. Dziewczyny piszą, że wystarczają im dwie warstwy. Owszem lakier u mnie po dwóch warstwach wyglądał ładnie, nie ma smug ani nic z tych rzeczy, ale... moje białe końcówki były bardzo widoczne. Wolny brzeg zakryła dopiero czwarta warstwa :( I to na żywo, bo na zdjęciach nadal potrafiły się nieco ujawnić. Dodam jeszcze, że z każdą warstwą odcień się nieco zmieniał na bardziej pomarańczowy. Poza kryciem nie mam zastrzeżeń. Nie wysycha do satyny jak poprzednicy, ma lekki połysk. Na pewno jeszcze lepiej wyglądałby z topem, ale z racji warstw nie chciałam już dokładać kolejnej. Czyli na zdjęciach widzicie cztery warstwy bez topu.
Ciekawa jestem czy wam się spodoba ten okaz :)
Lakier został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moja opinię.