Dziś znowu piasek, ale zupełnie inny niż ostatni Lovely, nie tylko ze względu na kolor, ale i fakturę :)
Natknęłam się na nowości Catrice w Naturze przypadkiem, byłam zaskoczona, że już są. Ten lakier pochodzi z serii Crushed Crystals, która jest właśnie częścią nowości. Cena piasków wynosi 14, więc drożej niż zwykłe Catrice, niestety :(
W poprzednim poście pisałam, że najbardziej lubię piaski z wyraźnie matową bazą i do tego drobinkami brokatu. Unikałam raczej tych bezdrobinkowych, a już zupełnie tych nie do końca matowych, lekko "mokrych", bo na swatchach ten efekt mi się przeważnie nie podobał... I co? Ten Catrice taki jest i co najlepsze - podoba mi się :D Skusił mnie fakt, że jest po prostu czerwony i ma brokat... I dobrze, bo okazało się, że na moich własnych paznokciach ten efekt mi się jednak podoba.
Tak więc mamy tu czerwoną, żelkową bazę z czerwonym dość grubym brokatem. Czerwień jest z tych ciemniejszych, ale jednocześnie intensywnych, trochę różowa, rubinowa. To jest ten sam typ co słynne Ruby Pumps, choć oczywiście brokat jest grubszy, a jest go mniej.
Na szczęście kuleczek piaskowych jest w tym lakierze sporo (chwilę mieszałam przed użyciem), więc tak naprawdę ta lśniąca baza nie jest aż tak bardzo widoczna, a sam lakier ma dobrze chropowatą fakturę. Zaskoczyło mnie krycie, jak na takiego żelka. Można nosić dwie warstwy, końce są dosłownie minimalnie widoczne głównie pod światło ( trzy pierwsze zdjęcia u mnie), a można dodać trzecią, która delikatnie pogłębia kolor ( reszta zdjęć). Pędzelek jest jeszcze szerszy niż w Lovely, ale za to przycięty na półokrągło, dzięki czemu malowało mi się świetnie. Wysycha dość wolno w porównaniu do innych piasków, a raczej żelkowa baza jest dłużej podatna na wgniecenia, ale nie jest to znowu tragiczny czas.
Byłam ciekawa wersji błyszczącej, więc pierwszy raz zatopowałam piaskowy lakier :) Użyłam kilku warstw top coatu, niezbyt fajnego zresztą... (Miss Sporty). Efekt zobaczycie na zdjęciach na samym dole.
Podsumowując, ja jestem zaskoczona i zadowolona, bardzo podoba mi się w obu wersjach! :)
Jestem ciekawa Waszego zdania na jego temat :)
Z topem:
Fajny!!! ja wolę wersję na surowo :)
OdpowiedzUsuńja nie jestem pewna, ale chyyyba też :) tak czy siak, uwielbiam ten odcień czerwieni :)
UsuńUdał im się lakier, udał.
OdpowiedzUsuńChociaż ja lubię jak tego piaseczku maja jeszcze więcej.
No ja też, ale przy tym kolorze i brokacie wybaczam :D
UsuńZ topem wygląda trochę jak Marilin&Me, również od Catrice, albo tylko tak mi się wydaje :P
OdpowiedzUsuńNie tylko tobie się tak wydaje :P Moje pierwsze skojarzenie też takie było. Może coś w tym jest :D ^^
UsuńCoś w tym jest na pewno :) mam M&M ale nie przy sobie akurat. Wydaje mi się, że jest jaśniejsza, no i brokatu ma chyba mniej i/ lub inny :)
UsuńM&M jest trochę jaśniejsza, ma mniej drobinek i trochę metalicznego shimmeru w bazie, ale klimat rzeczywiście podobny.
Usuńno właśnie, tak mi się z pamięci wydawało :)
UsuńCudo! Obie wersje bardzo przypadły mi do gustu :))
OdpowiedzUsuńAle na takich pazurkach to wszystko pięknie się prezentuje :D
bardzo dziękuję :)
Usuń:) pewnie nie wszystkim przypadnie do gustu, ale na pewno jakieś fanki będzie miał :)
OdpowiedzUsuńJejuu, z topem jest przepiękny *_*
OdpowiedzUsuń:) jak to ma wiele piasków :) żałuję że nie próbowałam topować tych, które nosiłam wcześniej.
UsuńMam mieszane uczucia co do tego lakieru. Z jednej strony w butelce jest piękny, no bo w końcu to brokatowa czerwień, a z drugiej podobnie jak Ty nie lubię lśniących piasków, wolę takie faktury jak lovely z zimowej kolekcji.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nadal wolę matowe, ale wiem już, że jeśli jakiś kolor spodoba mi się wyjątkowo to lśniąca baza mnie już nie będzie odrzucać :)
UsuńAle masz piękne pazurki <3 gdyby nie to że to piasek, napisałabym że mam identyczny z catrice. Tyle że nie piasek :P
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuńhehe identyczny to chyba nie, ale podobny owszem :D
wygląda jak świeżo zmiksowane truskawy! :D yummy! pierwszy raz chyba podoba mi się "za-topowany" piasek ;)
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest :D no to cieszę się :)
Usuńajajajaj, ale piękny ^^
OdpowiedzUsuńpodoba mi się i jako piasek i pokryty topem <3
całkiem fajny...ale jednak Ruby Pumps to Ruby Pumps. ;)
OdpowiedzUsuńwiadome :D
Usuńno i coś Ty zrobiła? :p dzisiaj przez Ciebie pomaszeruję do natury i go kupię :p jest piękny!! i jako piasek i z topem :)
OdpowiedzUsuńno i kupiłam ;)
Usuńups.... :D:D a tak serio, to mam nadzieję, że będziesz zadowolona :) czekam na swatch!
Usuńoj on mi się tak bardzo baaaaaardzo podoba! :P
UsuńBardzo mi się podoba, lecz czas schnięcia mnie trochę odrzuca:(
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że nie jest aż tak tragiczny, na pewno są lakiery które dłużej schną, albo nie wysychają do końca. Ale jednak na pewno matowe piaski schną szybciej :)
Usuńwygląda jak galaretka:D
OdpowiedzUsuńdokładnie tak! :)
UsuńWolę go w wersji piaskowej, super :)
OdpowiedzUsuńja chyba jednak też :))
UsuńTeż nie lubię tych nie do końca matowych piasków, ale ten jest świetny! a w wersji z topem to już w ogóle<3
OdpowiedzUsuńto fajnie, że przypadł do gustu tak jak mi :)
Usuńale piękny, kojarzy mi się z dojrzałym jabłkiem i aż zgłodniałam :D
OdpowiedzUsuńdawno mnie nie było, Twoje paznokcie w wersji kwadratowej ♥______♥
widzę, że ten lakier wywołuje smakowe skojarzenia :D
Usuńdziękuję ślicznie :) ja póki co też jestem zadowolona z powrotu do tego kształtu :)
fajny, trochę chyba jak ten piasek Essence?
OdpowiedzUsuńme & my lover? nie mam go, ale są inne, zupełnie inne :)
UsuńPięknie wygląda ja pluję na taki jasny :)
OdpowiedzUsuńja na razie na żaden, ale możliwe że jeszcze zmienię zdanie :D
Usuńwygląda świetnie i jako piasek i z topem :D kurczę, ta seria im się udała ^^
OdpowiedzUsuńpoza tym moim najbardziej mi się jeszcze fiolet podoba, ten który pokazywałaś :)
UsuńŚliczny,a na tak pięknych paznokciach jest po prostu boski :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy go chcę :D już dwa raz wokół niego chodziłam, ale cena jest dość wysoka, a co jak mi się nie spodoba na pazurach :P
OdpowiedzUsuńjeszcze się poczaję :D ale u Ciebie jest super *_*
Otóż to, jakby cena była niższa to na pewno więcej osób wzięłoby żeby sprawdzić, spróbować... Ja, gdyby to był inne kolor, a nie czerwień z brokatem do których mam słabość, też bym się pewnie nie skusiła.
Usuńdzięki :*
Widząc go na telefonie piałam z zachwytu z wersji piaskowej. Teraz... sama nie wiem, jakoś mniej mi się podoba :> a jak już to w wersji z topem :D niezła rozbieżność, sama nie wiem co myśleć :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo to kontrowersyjna faktura :)
UsuńPrzepiękny jest z topem <3
OdpowiedzUsuńCudo! Szkoda, że nie jest tańszy.
OdpowiedzUsuń