Tak jak obiecałam - kilka słów o lakierze, który był bazą ostatniego zdobienia :) Jest to śliczny nudziak, a właściwie różo-brzoskwinio-nudziak :D Jasny, delikatny, idealnie wyważony :) Wydaje mi się, że może pasować wielu odcieniom skóry, bo nie jest ani zbyt beżowy, ani zbyt żółty, nie jest też typową brzoskwinią, która z tego co wiem, u wielu robi efekt "brudnej skóry".
Pozytywnie zaskoczona jestem formułą tego lakieru! Idealnie pośrodku - nie jest wodnisty, transparentny, ani też przesadnie kredowy i gęsty. Dzięki temu dobrze kryje, ale malowanie nie jest męczące, jak dla mnie to nawet nie smuży :) Ze względu na niedużą butelkę (5ml) włosie pędzelka jest krótkie, ale dość szerokie, przycięte na półokrągło. Może zostawiać niewielkie ślady, jeśli przyciskamy za mocno, ale ogólnie to naprawdę super się tym lakierem maluje, biorąc pod uwagę kolor :) Na zdjęciach dwie warstwy, bez topu, połysk jak widać przyzwoity :)
Kolor ten był dostępny w Rossmannie, ale od jakiegoś czasu go nie widuję, nie mam pojęcia czy jeszcze wróci. Ale jeśli byście były zainteresowane, to ja swój egzemplarz znalazłam w... Carrefourze :) cena jakoś koło 6 zł :)