Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z użyciem gąbki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z użyciem gąbki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 września 2016

BornPrettyStore Nail Stickers + summer sunset nail art

Cześć :)
Jak już wspominałam zachwyciła mnie kolorystyka letniej kolekcji Orly, bo wiecie, że takie neony to coś dla mnie :D Od początku wiedziałam, że zrobię z ich użyciem mani w stylu zachód słońca na plaży. Trochę mi z tym zeszło, ale pogoda nadal dopisuje, więc zdobienie w sam raz na- zapewne- ostatnie już tak ciepłe dni w tym roku :) Do słonecznych Orlików idealnie wpasowały się naklejki z BPS, o których napiszę kilka słów. Mowa o tych naklejkach.
Po pierwsze - to są zwykłe naklejki, nie wodne. Wybierając je gdzieś mi to umknęło, więc oczywiście przy rozpakowaniu paczki miałam lekkie zdziwienie. Arkusz zawiera czarne naklejki: palmy, mewy, listki - w różnych konfiguracjach i rozmiarach. Rozmiar naklejek jest bardzo fajny wg mnie, zarówno posiadaczki długich jak i krótkich paznokci coś sobie dobiorą.
Sama aplikacja jest banalna - odklejamy naklejkę i naklejamy na suchy już lakier :) Niestety z racji, że nie są to naklejki wodne, nie są cieniutkie i zupełnie niewidoczne. Po naklejeniu ja widzę lekki obrys naklejki, a pod nią takie "coś", nie stapia się idealnie z lakierem. Nie miałam problemu z marszczeniem naklejek, ale oczywiście trzeba je zalać topem. Wg mnie jedna warstwa topu to za mało - naklejki mogą z czasem zacząć się podnosić i odklejać, ale dwie warstwy dobrze je trzymają, mani się dobrze nosi.
Ogólnie mam mieszane uczucia, nie jest to bubel, bo jak widać można ich z powodzeniem używać, ale na pewno nie są ideałem w porównaniu z wodnymi - ja jednak cenię sobie w wodnych fakt, że są zupełnie niewidoczne i łatwiej łączą się z topem, przez co mani wygląda perfekcyjnie. Cena tych naklejek wynosi 3,69 $.
I jeszcze słówko o tym co pod naklejkami :) Zaczęłam od jednej warstwy Orly Scenic Route, a kiedy wyschła, zrobiłam na niej cieniowanie trzema kolorami - Scenic Route od góry, potem różowy Put The Top Down i na końcu żółty Road Trippin. Różowy i żółty po nałożeniu się na siebie utworzyły jeszcze odcień pomarańczowy, więc kolorów wydaje się więcej :) Kciuk i palec wskazujący pomalowałam na czarno - taki kontrastowy akcent. 

Użyłam:
żółty - Orly Road Trippin
top coat 






Produkt został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię. 

wtorek, 17 maja 2016

Płytka Blueberry 01 + tintowy wiosenny manicure

Hej :) Dziś mam dla was recenzję kolejnej płytki Blueberry, tym razem numer 01 :) Do tego kolorowy manicure, wiosenny - no przynajmniej mi kojarzy się z przyrodą budzącą się do życia, bo kolory są soczyste, a wzory takie roślinno-kwiatowe :)
Kilka słów o płytce - przepiękne kwiatowo-ludowe wzory. Ten  którego teraz użyłam jest wg mnie genialny! Idealna "gęstość", można z nim tak wiele wymyśleć :) Jakościowo również bez zarzutu, odbijają się super. Wielkość wzorów całopaznokciowych to 15x22mm. Płytkę dostajemy oczywiście z niebieską folią :) Do kupienia TUTAJ :) 
Zdobienie to taka trochę mieszanka. Najpierw nałożyłam srebrny metaliczny lakier, a na nim za pomocą gąbki zrobiłam jakby poczwórny gradient tintami ze sklepu chińskiego. Użyłam żółtego, zielonego, pomarańczowego i różowego, choć na zdjęciach kolory zostały nieco zjedzone ;) Już wiem, że to na pewno nie ostatnia tego typu kombinacja, bo bardzo mi się podoba efekt tintów na metaliku! Niby metalicznie, ale tak inaczej, bo lżej dzięki tintom :) Trudno to opisać, a i na żywo potrafi to różnie wyglądać w różnym świetle,  np bardzo mi się podobało w sztucznym :) Na tym oczywiście czarne stemple i top.
Ciekawa jestem czy wam się spodoba :)

Użyłam:
srebrny - Kiko Mirror 616
kolorowe tinty z "chińskiego" 
czarny - My Secret Dressed in Black
top











Produkt został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.

środa, 21 października 2015

Kolorowy gradient, kolorowy glitter czyli Orly In The Mix!

Cześć :)
Dokładnie jak w tytule notki - dzisiejsze zdobienie będzie baaardzo kolorowe :D Wspominałam na instagramie, że uwielbiam sposób w jaki Orly łączy ze sobą dane lakiery w kolekcjach :) Tu jest dowód, no jak dla mnie te kolory pasują do siebie idealnie. Użyłam calutkiej kolekcji :D 5 kremowych lakierów do cieniowania, a na koniec dodałam ten świetny, wielokolorowy top. Najpierw na paznokcie nałożyłam warstwę koralowego Freestyle, a na nim zrobiłam gradient za pomocą gąbki i tak od nasady paznokcia mamy kolory: koral, mocny róż, fiolet, niebieski i granat. Przy okazji przypominam o moim tutorialu, może się przyda :)
Później nałożyłam warstwę Turn It Up. Jest to bezbarwna baza z mnóstwem brokatu. Hexy są duże, średnie i drobne. Żółte, zielone jasne i ciemne, niebieskie, brzoskwiniowe, różowe, jasnofioletowe i najmniejsze białe :) Taki mix będzie wyglądał świetnie niemal na każdym lakierze. Nakłada się przyzwoicie, drobin na pewno nie trzeba łowić, choć polecam lakier dobrze wymieszać przed użyciem. Podczas malowania jest możliwość sensownego rozmieszczenia drobin na paznokciu. Nałożyłam na niego jedną warstwę topu wysuszającego (Celia) i nic nie zahaczało, było gładko, choć do takiej idealnej tafli pewnie jeszcze jedna warstwa byłaby konieczna. Zmywanie oczywiście tragiczne, dlatego lepiej od razu zawinąć paluchy we folię :D
Jak się łatwo domyślić... fotografowanie takiego mixu kolorów to była masakra. Wiecie jak to jest z fioletami, niebieskościami, koral też był marudny :/ Ostatecznie wyciągnęłam z tych zdjęć co mogłam i efekt nie jest zły, aczkolwiek na żywo kolory wyglądają lepiej.

Użyłam:
koralowy - Orly Freestyle
różowy- Orly Electropop
fioletowy - Orly Off Beat
niebieski - Orly Indie
granatowy - Orly Midnight Show
brokat - Orly Turn It Up
top coat

 








Lakiery otrzymałam od Orly Beauty, lecz nie wpływa to na moją opinię.

poniedziałek, 6 lipca 2015

Gradient & white triangles

Witam :)
Lubię gradient i lubię trójkątne zdobienia... Więc długo nie musiałam się zastanawiać co zmalować :D Wykorzystałam trzy lakiery Bourjois. Bazą jest oczywiście Fuchsiao Bella, który widzę, że nie tylko mnie przypadł do gustu i naprawdę mnie to nie dziwi :D Gradient powstał z użyciem jego i pięknego fioletu - Beach Violet. Fajnie do siebie pasują, choć aparat trochę zjada efekt. Do tego za pomocą taśmy wykonałam akcent w postaci wspomnianych trójkątów. Białe, mocno kontrastowe! :) O białym lakierze na pewno pojawi się osobny post, wkrótce :) Na koniec oczywiście top dla wygładzenia i voila!
Mam nadzieję, że wam się spodoba ten manicure :)

Użyłam:
Bourjois Fuchsiao Bella
Bourjois Beach Violet
Bourjois White Spirite
top coat









poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Summer sand gradient + BornPrettyStore multicolor nail studs

Cześć :)
Dziś zapraszam na recenzję mixu kolorowych ćwieków z BornPrettyStore :) Znajdziecie je dokładnie TUTAJ. W zakręcanym słoiczku mamy ćwieki w trzech kształtach i kilku różnych kolorach - wszystkie pokazałam na zbliżeniu w ostatnim zdjęciu. Jeśli chodzi o kwestie techniczne to są naprawdę super. Cienkie, znacznie mniej odstające od cyrkonii, praktycznie w ogóle nie haczą. Od wewnątrz lekko wklęsłe, dzięki czemu lepiej trzymają się przyklejone na lakier. Największe są użyte przeze mnie "listki" - długość 4mm, szerokość 2mm, ale i tak wyglądają zgrabnie i nie odstawały na mojej wypukłej płytce (w tym ułożeniu co na zdjęciach). Kwadraty mają wymiar 2 na 2 mm.
Jako bazę do użycia tych pastelowych, brzoskwiniowych ćwieków wymyśliłam sobie piaskowy gradient w pasującej kolorystyce. Widzicie tu oczywiście pokazywany w ostatnim poście Wibo Candy Shop nr 1 i na końcach numer 2 - jego bardziej różowego brata. Ćwieki w rzeczywistości są nieco bardziej wyraziste i różowe i wg mnie lepiej pasowały do reszty na żywo niż na zdjęciach. Akurat ich kolor dość fajnie oddany jest na zdjęciach sklepu BPS :)
Pierwszy raz robiłam cieniowanie piaskami, nie bardzo wiedziałam jakiego efektu się spodziewać, ale jestem pozytywnie zaskoczona! :) Tak jak pisałam ostatnio - dzięki gąbce faktura piasków robi się bardziej chropowata i matowa, a to może być dla niektórych dużym plusem. Nie wiedziałam też jak przytwierdzić ćwieki do piaskowej bazy.. a tu znowu pozytywne zaskoczenie :D Piasek schnie szybko, więc nie bardzo byłoby możliwe naklejenie ich na mokry lakier. Nałożyłam więc w zaplanowanych miejscach po kropelce bezbarwnego lakieru i w te miejsca nałożyłam ćwieki, docisnęłam chwilkę i gotowe. Piasek był suchy powierzchownie, ale dzięki kropli topu (polecam zwykły, nie wysuszacz!) wszystko się tam chyba razem dobrze zmieszało, bo ozdoby trzymały się długo. Przetrwały spokojnie dość częsty kontakt z wodą przy różnych czynnościach, zaczęły odpadać po kilku dniach. Już sobie wyobrażam jak dobrze muszą się trzymać na zwykłym lakierze, oblane topem dookoła :)

Mam nadzieję, że spodoba wam się to letnie zdobienie :)
Pamiętajcie o kodzie zniżkowym 10% na produkty nieprzecenione w Born Pretty Store - CLG10  :)

Użyłam:
Wibo Candy Shop 1
Wibo Candy Shop 2
ćwieki BPS







Produkt został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.

czwartek, 18 grudnia 2014

Niewidzialny

Cześć :)
Tym razem poćwiczymy wzrok i wyobraźnię :D Wszystko dlatego, że zrobiłam niewidzialny gradient :) No, właściwie niewidzialny na zdjęciach, bo na żywo było z tym znacznie lepiej. 
Mam taki lakier Confetti, który w butelce przypomina bardzo Smoldera, ale tak naprawdę są różne, bo ten Confetti ma czarną bazę z czerwonymi, metalicznym drobinkami. Typ lakierów więc podobny, ale odcienie inne i dlatego wpadłam na pomysł takiego gradientu, przyciemnionych końcówek. Efekt niby delikatny, ale wydaje mi się ciekawy, tzn mówię o moich odczuciach na paznokciach, bo trudno mi ocenić ile z tego widać na zdjęciach... Sam Smolder daje wygląd ciemniejszych boków paznokci i jaśniejszych środków, a ja dołożyłam jeszcze ciemniejszy akcent na końcówki :) Mam nadzieję, że dojrzycie chociaż część efektu na zdjęciach.
Samo cieniowanie zrobione jak zwykle na gąbce makijażowej, z użyciem obu lakierów. No właśnie, muszę nadmienić, że sam Smolder wygląda inaczej nałożony gąbką, a inaczej malowany normalnie. Ale to nie dziwi, bo tak jest z metalicznymi lakierami, ich drobinki układają się wtedy inaczej, nie z "pociągnięciami pędzla", a w sposób bardziej rozproszony. Ciekawy efekt moim zdaniem :) Jeśli macie takie lakiery, a nie lubicie śladów pędzla, to możecie spróbować nałożyć ostatnią warstwę gąbką, to oczywiście żadne odkrycie - stara, znana metoda :)

Użyłam:
bazowy - Orly Smolder
gradient - Confetti Masquerade Ball
top coat



 








środa, 29 października 2014

Gradient triangle nail art with Live Love Polish

Siemka :)
Dziś zobaczycie jak ozdobiłam śliczną Porcelanę z poprzedniej notki, a dokładnie to pokażę zdobienie w dwóch wersjach :)
Główny element mani niby jest niewielki, niby tylko na dwóch paznokciach, ale przyciąga uwagę za sprawą kolorów :) Użyłam trzech neonów Color Club, które pochodzą z Live Love Polish. "Brzoskwiniowy" East Austin, różowy Flamingo, i fioletowy Disco Dress, który na żywo jest ciut cieplejszy. Kolory te bardzo dobrze się ze sobą połączyły, co daje jeszcze wrażenie jakby na przejściach było więcej kolorów, choć może na zdjęciach efekt jest trochę zjedzony. Wykonanie nie jest trudne - nakleiłam dwa kawałki taśmy w taki sposób, aby uzyskać trójkąty ( to w zasadzie najtrudniejsze, żeby było symetrycznie), a potem standardowe cieniowanie gąbką makijażową (tutorial znajduje się w zakładce u góry strony :) )
W wersji drugiej na paznokcie bez trójkątów nałożyłam piaskowy top My Secret. Jeszcze pewnie się pojawi kiedyś osobna recenzja, ale teraz napiszę w skrócie o pierwszych wrażeniach. Przede wszystkim daje efekt cukrowej posypki, wygląda uroczo :) Zawiera srebrne drobinki, które połyskują na paznokciu. Ziarenka piasku ma dość spore, ale nie jest ich jakoś mega dużo, dlatego nałożyłam dwie warstwy. I wtedy byłam zadowolona z efektu, piasku jest w sam raz, bo po pierwszej warstwie średnio mi się podobało :) Faktura przyjemnie chropowata, w sam raz. Ogólnie bardzo mi się spodobał, ale tylko po dwóch warstwach.

I to chyba tyle.. co myślicie o zdobieniu, która wersja podoba się bardziej? :)

Użyłam:
kremowa baza - LVX Porcelaine
pomarańczowy neon - Color Club East Austin
różowy neon - Color Club Flamingo
fioletowy neon - Color Club Disco Dress
piaskowy top - My Secret Sugar Top Coat










sobota, 1 marca 2014

GGG czyli Green - Gradient - Glitter :) w roli głównej Vipera Belcanto 137

Cześć :)
Podczas wybierania kolorów do ostatniego kropkowego mani wpadły mi w oko trzy lakiery, które od razu mi do siebie spasowały i oczami wyobraźni widziałam je w formie cieniowania :) Również niedawno, w moje ręce trafił brokat Vipera. Jako, że solo potrzebowałby kilku ładnych warstw do krycia, wiedziałam że użyję go na czymś. No i tak pomyślałam, że ten zielony gradient to niegłupi pomysł - w jednym mani można zobaczyć jak brokat wygląda na trzech różnych odcieniach :D
Na brokat natknęłam się w sklepie przypadkiem, nawet nie wiedziałam że Vipera miała jakąś nową kolekcję karnawałową. Dopiero potem poszukałam i okazało się, że w serii Belcanto są nowości - numery od 137 do 148. Zapłaciłam za niego jakoś koło 10 zł, ale przeważnie ich cena to mniej więcej 12-13zł.
Numer 137 to mieszanka zielonego drobnego brokatu, złotego lekko holograficznego w tym samym rozmiarze oraz większych, srebrnych sześciokątów, także holograficznych. W butelce całość wygląda na taką dość ciepłą zieleń. Lakier nakłada się przyjemnie, nie ma problemów z równomiernym rozłożeniem brokatu, oczywiście tego drobnego, bo większych heksów jest niewiele, ale według mnie jest to plusem a nie minusem w tym przypadku :) U mnie widzicie jedną, normalnej grubości warstwę. Co mi się spodobało to to, że brokat jest gładki. Wiadomo, tafli bez topu nie będzie, ale nic nie haczy ani nie drapie. Ja dodałam warstwę nawierzchniowego topu i jest gładziusieńko :)
Co do samego cieniowania - nie wiem co Wy na to, ale mi niesamowicie podoba się zestawienie kolorów, może dlatego że lubię zieleń :D Kolory są soczyste i wesołe, chyba wiosenne :) Szkoda tylko że środkowy Essie, wychodzi na zdjęciach mało intensywnie (kto go ma lub widział na żywo wie, że żaden swatch tego lakieru nie oddaje jego uroku nawet w połowie...), no ale niech mu będzie, coś tam widać.
Ups, ale się rozpisałam... a tu jeszcze tyle zdjęć :D

Użyte lakiery:
Wibo Color Power 2
Essie Shake Your $$ Makers
Catrice Hugo Moss
Vipera Belcanto 137
top


















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...