Hej! :)
Niesamowicie pyszna nazwa lakieru, ale i sam lakier znowu fantastyczny :D
Ten w temperaturze domowej jest ślicznym beżem z maleńką nutą różu i z mnóstwem naprawdę ślicznych złotych drobinek :) zrobiłam jedno zbliżenie, żeby je było lepiej widać. Na paznokciu nie giną, są widoczne.
Zimna odsłona lakieru to ciepły róż, coś jak zmiksowane truskawki ze śmietaną ;)
Jak się zachowuje? tak jak napisałam, w domu lakier jest cały czas beżowy. Po wyjściu na zewnątrz od razu zaczyna się zmiana koloru na wolnym brzegu, który wystaje poza ciepły palec. Potem róż sięga coraz dalej, dalej, aż w końcu beż znika zupełnie. Oczywiście jest to jednoznaczne z marznięciem dłoni, więc tempo tego zjawiska może być u każdego inne :) Co ciekawe po włożeniu dłoni na chwilę do kieszeni kurtki znowu paznokcie robią się beżowe i zabawa zaczyna się od nowa :D Jest jeszcze odwrotna wersja - gdy mamy zimne dłonie i wejdziemy do ciepła to tylko wolny brzeg jest beżowy dopóki reszta się nie zagrzeje. Dla mnie jest to coś extra, piękne kolory, które do siebie pasują, drobinki, ładne przejścia, wszystko działa jak należy :)
Aplikacja jest bardzo przyjemna, bezproblemowa. Jedynie krycie jest nienajlepsze. Tu widzicie 3 warstwy i lekko prześwitujące końce, ale szczerze powiem, że aparat to podkreślił - na żywo było to mniej widoczne.
Na początku schnięcie wydaje się średnie przez taką jakby klejącą warstwę, ale nie ma ogólnie problemów, żeby całość nie chciała wyschnąć. Przez drobinki nie ma sam z siebie tafli, dlatego ja pokazuję go w wersji z topem, choć i bez niego wygląda ciekawie, szkoda, że nie wpadłam na to, żeby zrobić zdjęcie .
Chyba tyle gadania, pora na zdjęcia :)
Jak wam się podoba?
Lakier został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.