Tym razem prezentuję neonowy róż. Mocny, nasycony kolor, zimny do tego stopnia, że można wyłapać delikatną nutkę fioletu. Dla mnie cudo :) a szczerze powiem, że jeszcze gdy go nie miałam, na zdjęciach wydawał mi się ot zwykłym różykiem... bo niestety nie wychodzi na zdjęciach idealnie. Sama nie umiem określić czy moje zdjęcia jako tako go oddają - na jednym komputerze byłam zadowolona, na drugim już nie bardzo, stąd naprawdę nie wiem co wy zobaczycie u siebie :/ tak czy siak, na żywo podoba mi się dużo bardziej niż na jakimkolwiek swatchu w necie.
Co do aplikacji - lakier na pewno zaskakuje super kryciem, już jedna warstwa jest wystarczająca :) u mnie są dwie, bo nie lubię nosić jednej, jeśli tylko mam czas na domalowanie kolejnej. Malowanie średnie. Czytałam w niektórych recenzjach, że jest zupełnie bezproblemowe, ale ja mam podobne wrażenia jak Antii, lakier nieco gęsty, jest jakby trochę pastelowo-kredowy w wykończeniu, więc nie można sobie nim mazać jak się chce i ile się chce. Oczywiście znam wiele lakierów, którymi maluje się duuużo gorzej, tutaj tragedii dla mnie nie ma, aczkolwiek nie jest to lakier, który "maluje sam". Wysycha do satyny, która w tym przypadku mnie nie urzekła, dlatego zdjęcia od razu zrobiłam z topem.
Kolejny świetny kolor z Adrenaline Rush, oj ta kolekcja trafiła w me gusta :D
A wam jak się podoba? :)
Lakier otrzymałam od Orly Beauty, lecz nie wpływa to na moją opinię.