wtorek, 22 października 2013

Allepaznokcie Flip Flop 3 [picture heavy]

Hej :) dziś mam dla Was kolejne, niejednoznaczne cudeńko :) Jest to duochrom, a w zasadzie multichrom, bo kolorów można wyłowić w nim kilka. Począwszy od niebieskości, przez fiolet, który zmienia się w fuksjowy róż, róż z kolei przechodzi w coś jakby bordowego, a na samym końcu przy odpowiednim ułożeniu dłoni pojawia się złoto. Sporo prawda? :D Na dodatek w każdym świetle sprawa wygląda inaczej, oj można się w niego gapić i gapić :) Lakier wzbudzał spore zainteresowanie i zbierał wiele komplementów, więc chyba moje zachwyty nad nim nie są bezpodstawne :)
Wiem, że lakiery te nie mają jakiegoś genialnego krycia, więc coby zaoszczędzić na czasie nałożyłam dwie warstwy flip flopa ( w sumie nawet jedna się dobrze sprawdza) na jedną warstwę czerni. Efekt jest bardzo wyrazisty, a pewnie samego musiałbym nałożyć 3-4 żeby efekt był porównywalny. Ślady pędzelka są widoczne, ale minimalnie, naprawdę nie trzeba się ich w tym przypadku obawiać. Schnięcie niby w miarę, chociaż jak wiadomo takie lakiery lubią być przez dłuższy czas podatne na odgniecenia, nawet jeśli wydaje się już suchy. Trwałość dobra, ale u mnie to normalne... Jeśli dobrze pamiętam na części zdjęć jest top, na części nie, choć uważam że jest wskazany, tafla jeszcze bardziej podkreśla jego wyjątkowość.
Zdjęć sporo, w różnych miejscach, światłach - chciałam jak najwięcej uchwycić :)
Ja powiem jedno - chcę więcej flip flopów!

Użyte lakiery:
Wibo 34 - 1 warstwa
Allepaznokcie Flip Flop nr 3 - 2 warstwy



















niedziela, 13 października 2013

P2 Confidential 050

Hej :)
Dziś kolejny piasek, choć inny od poprzedniego czyli niebieskiego Adosa. Przede wszystkim ten jest wielokolorowy, za to brokat jest w jednym rozmiarze. Kolor bazy bym określiła jako ciemny niebieski, odrobinę grafitowy. Drobinki są kolorowe: złoto-zielone i różowo-fioletowe :) całość tworzy bardzo fajny efekt, choć oczywiście, jak to w przypadku piasków bywa, w butelce lakier wygląda bardziej kolorowo i drobinkowo. Jestem zadowolona z tego zakupu, dobrze mi się ten piasek nosiło :)
Na zdjęciach 2 warstwy. Schnięcie w porządku. Jeśli chodzi o trwałość to trzymał się bardzo ładnie u mnie, odprysków brak, choć końce się wycierają, chyba szybciej niż w piasku Adosa.
Przedostatnie zdjęcie w słońcu, ostatnie to zbliżenie na butelkę :)










czwartek, 10 października 2013

Neon plus holo-mgiełka własnej roboty

Hej :) dziś jeszcze czerwoniasty neon z poprzedniej notki, ale po lekkim tuningu ;) Jak szaleć to szaleć - postanowiłam dodać do niego jeszcze holo. Myślałam że pomaluję po prostu na wierzchu warstwę Sally Hansen Diamond (srebrne holo), bo na jasnych kolorach może robić za taki holo top coat. Jednak moja czerwień zostałaby zbyt mocno stłumiona, no bo to jednak ciemniejszy i żywszy kolor. No to wzięłam bezbarwny lakier i dokapałam owego Sally Hansen - niedużo, żeby nie przesadzić. W ten sposób mogę kontrolować na różnych lakierach zarazem siłę holo jak i "przytłumienie" bazowego koloru. W tym przypadku użyłam dwóch warstw mojej holograficznej mgiełki :) holo widać, jest całkiem mocne, a kolor bardzo nie ucierpiał - owszem stał się bardziej pomarańczowy i mniej neonowy, ale jak już pisałam ostatnio, działo się tak w przypadku zwykłego topu, więc tego się spodziewałam.
Przepraszam za odrost, sporo nosiłam ten lakier, a i kształt paznokci w związku z tym nie był idealny...

Użyte lakiery:
China Glaze Rose Among Thorns
mgiełka holo - bezbarwny z dodatkiem Sally Hansen Diamond - 2 warstwy

i co Wy na to? :)
Pozdrawiam









czwartek, 3 października 2013

China Glaze Rose Among Thorns (neon) [picture heavy]

Oj... zaginęłam w akcji. Ale już wracam i się witam :D i przynoszę duuuużo zdjęć :)
Trochę historii - kiedyś tam, zachciało mi się czerwonego neonu, takiego prawdziwego. Pierwszym strzałem był Orly Teeny Bikini. Neon to to nie jest, czerwień też, ale lakier sam w sobie jest tak cudny, że stał się chyba moim numerem do tej pory :) Niby zwykły lakier, ale czułam się w nim rewelacyjnie. Kolejną próbą był lakier z dzisiejszej notki. Czekał na użycie sporo, całkiem sporo, ale doczekał się :) I wiecie co? teraz to jest mój numer jeden, wśród lakierów, którymi malowałam <3 Na pewno jest to neon. Ale czy czerwony? powiedziałabym że raczej tak. Czasem wychodzi z niego odrobina pomarańczy, ale na pewno nie ona dominuje. Wykończenie typowe dla neonów - satynowe. Byłam go bardzo ciekawa w połysku, więc dołożyłam po jakimś czasie top i wtedy zonk :D No gdzieś ta czerwień uleciała! sprawdzałam w różnych światłach, miejscach, no pomarańcz... i jakby stracił neonowatość, a był po prostu jaskrawy. Dołożyłam znowu warstwę lakieru i olśnienie, czerwień wróciła ;) szkoda, że tak ma, ale w sumie ta satyna mnie oczarowała. Ma jedną wadę, krycie... to znaczy niekrycie. Na zdjęciach widzicie 6 warstw, a na niektórych nawet 7, bo z tą dodatkową na topie. A i tak widać końcówki, czasem mniej, czasem bardziej, ale widać... Na szczęście lakier jest cieniutki i wygląda jak 2 warstwy innego lakieru. Pewnie wiele pomyśli że zwariowałam, ale absolutnie mi to w tym lakierze nie przeszkadza :D to jak mi się go nosiło wynagradza wszystko :) Aplikacja ogólnie w porządku, czasem może się wydawać jakby lekko smużył, ale potem sam się wyrównuje, schnie ok. Trwałość u mnie (podkreślam u mnie) była super, nosiłam go prawie dwa tygodnie (wstyd się przyznać :D ) i tylko końce się trochę wytarły.

Co myślicie? :) znacie jakieś czerwone neony? jeśli tak, piszcie :)
Pozdrawiam







 W słońcu:





Wersja z topem:
























Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...