wtorek, 30 lipca 2013

Galaxy nails

Ten typ mani zna i widziała chyba zdecydowana większość pazuromaniaczek :D Naoglądałam się i ja, ale jak to u mnie bywa od chęci i postanowienia zrobienia do realizacji długa droga ;) W końcu jednak przystąpiłam do działania. Wybrałam bazowy lakier, który sam w sobie jest trochę kosmiczny oraz mniej więcej resztę lakierów. Za pomocą gąbki zaczęłam "ciapanie". No cóż... na początku nie byłam zachwycona, ale nie w moim zwyczaju jest zmywanie czegoś w połowie, bez prób dokończenia. No i tak się bawiłam lakierami, aż powstało to co powstało. Taki efekt już mnie usatysfakcjonował :) I teraz mogę stwierdzić, że to naprawdę nie jest trudne zdobienie. Trochę cieniowania gąbką, gdzieniegdzie brokat i na koniec trochę nieregularnych niby kropek.
Znacie, lubicie? próbowałyście? :)








  

 Użyte lakiery:
bazowy - Lovely Crystal Strenght 375
reszta:
Lovely 287
Lovely 117
Smart girls get more 134
Nat Robbins Midnight Hour
Bell Glam Night 03
Golden Rose 182
Golden Rose 166
My Secret 132
Essence Miss Universe
Essence Naughty but nice
Sally Hansen Maxed out magenta 


I takie poglądowe zdjęcie całości







poniedziałek, 29 lipca 2013

Lovely Crystal Strenght 375

Dziś przychodzę z cudeńkiem ;) ale chyba zdaje się, że już niedostępnym - szkoda.
Baza jest czarna, ale lekko przejrzysta, szarawa. W niej mnóstwo glassfleckowych drobinek w kolorze niebiesko-turkusowym. Dodatkowo jest to lekki duochrom, choć efekt ten wychwycić można tylko pod pewnym kątem. Może dostrzeżecie na zdjęciach delikatną fioletową poświatę :) Kojarzy mi się z kosmosem, no piękny jest!
Kryje już w zasadzie przy dwóch warstwach, ale ja dałam trzy i uważam, że to wychodzi na plus, bo głębia jest większa. Schnięcie takie w miarę, ale przez dość długi czas był podatny na lekkie odgniecenia. Nie jest bardzo błyszczący, w sensie, że nie ma super tafli, ale mimo to na zdjęciach nie ma top coatu.

Większość zdjęć w tej notce można powiększyć. 






































































































































sobota, 27 lipca 2013

Rudo-złote

Dziś prosty i zwykły manicure ze złotym akcentem :) Chciałam trochę odmienić rudą bazę, więc na kciukach i palcach serdecznym zrobiłam złoty layering, żeby uzyskać odcień złota, który mi się umyślał :)
Na trzech zdjęciach jedna warstwa Złotej Nitki z topem, natomiast na ostatnim dwie bez topu, myślę że w porównaniu z wcześniejszym postem widać trochę zmianę odcienia.

Użyte lakiery:
rudy - Colour Alike Złota Nitka 477
złoty layering - Wibo Glamour Nails 5 (jedna warstwa), na to Wibo Glamour Nails 4 (dwie warstwy) i na wierzch Essence Make It Golden (1 warstwa) + top

I jak, podoba Wam się urozmaicona rudość, czy jednak lepsza solo? :)







piątek, 26 lipca 2013

Colour Alike Złota Nitka 477

Cześć :) Dziś kolor, który pewnie nie każdemu przypadnie do gustu ;) Jest na pewno oryginalny i raczej niespotykany. Ja lubię takie dziwadełka, choć akurat rudości jakoś często nie noszę.
Lakier to połączenie rudej bazy ze złotym glassfleckiem. Bardzo dobre krycie - na zdjęciach jest jedna warstwa. Kolor wtedy jest rudy, rdzawy, pomarańczowawy. Sprawdziłam i przy dwóch warstwach się pogłębia, jest bardziej brązowy, brudniejszy, a złote drobiny lepiej widoczne. Aplikacja bezproblemowa.
Bardzo lubię lakiery Colour Alike za takie nietypowe odcienie, fajne nazwy ( jak choćby w tym przypadku ), dobrą jakość :)
Mnie ten kolor oczarował, ciekawa jestem czy Wy lubicie takie ciekawostki, czy raczej wolicie bardziej popularne barwy ;)





środa, 24 lipca 2013

Golden Rose Jolly Jewels 105

W roli głównej jagodowy brokat od Golden Rose :) Cieszy się on sporą popularnością, jednak spotkałam się też z opiniami, że coś w nim nie gra. I coś w tym jest... Mi samej z jednej strony bardzo się podobał - przecież go kupiłam ;) ale oglądając swatche miałam czasem mieszane uczucia. I wydumałam, że baza tego lakieru jest zbyt ciepła, zbyt różowa. Wolałabym żeby była w kolorze jasnego fioletu, dlatego wpadłam na pomysł, żeby wykorzystać go do layeringu. Wybrałam do tego celu jasny niebieski jako bazę i z efektu jestem zadowolona. Fajnie sprawdza się też na ciemniejszych niebieskich i fioletach. Ewentualnie można dokapać do niego jakiegoś szafirowego żelka dla uzyskania pożądanej barwy.
Sam lakier to różowo-fioletowa baza z fioletowym drobniejszym i zielonym grubszym brokatem. Brokatu jest dość sporo, na zdjęciach jedna warstwa. Ładnie też się rozmieszcza.
Przepraszam za odstęp od skórek, to nie odrost, a skurczony przez top coat lakier, wrr....
Później całość potraktowałam matem :) I na końcu trochę zdjęć w słońcu.

Użyte lakiery:
niebieska baza - Safari 341
na wierzchu - Golden Rose Jolly Jewels 105
































wtorek, 23 lipca 2013

Safari 341

Hej :)
Tego Safari można określić jako baby blue, chociaż czasem w cieniu zdaje się bardziej szarawy, a znowu w cieplejszym świetle wyłazi nuta turkusowa. Wykończenie pastelowe, malowało się niezbyt przyjemnie... Ale to może wynikać z tego, że lakier mam od daaawna, zgęstniał, a przed użyciem został rozcieńczony. Ostatecznie tragedii nie było, a kolor podoba mi się na tyle, że wybaczam gorszą aplikację ;)
Na zdjęciach dwie warstwy plus top coat.
Lubicie nosić takie jasne kolory? ja zawsze się w takich dobrze czuję :)




poniedziałek, 22 lipca 2013

Gradient i groszki

Niebieskie mani :)
Zaczęłam od pomalowania paznokci na biało. Potem za pomocą trzech farbek akrylowych (białej i dwóch niebieskich) stworzyłam gradient. Na pewno słyszałyście o tej metodzie - gąbka do makijażu, na której rozmieszczamy kolory cieniowania i którą później "stemplujemy" po paznokciu :) Tu widzicie mój debiut, wcześniej cieniowałam zupełnie inaczej, bo inną gąbką ( a właściwie jej kawałkami), a przede wszystkim każdym kolorem osobno, po kolei. Nowa metoda podoba mi się bardziej, zdecydowanie. Z efektu jestem zadowolona, ale miałam problemy z odwzorowaniem kolorów tego mani... Powiedzmy, że po podciągnięciu w programie jest w miarę ok. Na koniec dodałam jeszcze granatowe groszki :)













niedziela, 21 lipca 2013

Trochę słodkości

Hej :)
Safari pokazany w poprzednim poście posłużył mi jako baza do zdobienia walentynkowego... Nie chciałam przesadzić, dlatego są tylko takie małe akcenty serduszkowe. No ale całość trochę słodka jednak jest ;)

Czarną farbką domalowałam frencha, a białą serca i kropki. Szybko i prosto :)








piątek, 19 lipca 2013

Safari 23

Tym razem pokażę lakier niby zwykły, a jednak nieoczywisty :) Kolor trudny do określenia - różowy fiolet, fioletowy róż? coś koło tego. Nietypowe jest jego wykończenie, choć pewnie się zdziwicie bo wygląda na typowy krem. A dla mnie to trochę krem, trochę pastel. Wiem, że utarło się że pastele to jasne, słodkie kolory, ale... tym maluje się jak pastelami, czyli niełatwo. Jest podbity bielą, trochę kredowy, może, ale nie musi smużyć. Mi samej na niektórych paznokciach wyszło super, a na niektórych szkoda gadać, więc pewnie u każdego odczucia byłyby inne ;) Kryje dobrze czasem już po jednej warstwie, ale ze względu na smugi u mnie są dwie, zresztą po dwóch kolor jest lepszy, jaśniejszy (tak, jaśniejszy ciut, ze względu na ową biel właśnie). Jednak bez top coatu się nie obyło, z nim wygląda nienagannie, ale bez niestety dużo gorzej. Zdjęcie też bez rewelacji, ale na pocieszenie te ze zdobieniem chyba lepiej pokazują kolor ;)








Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...