czwartek, 29 sierpnia 2013

Ados Texture Effect 04

Wszędzie piaski, mnóstwo piasków... To będzie i u mnie :D Rozpisywać się zbytnio nie będę, bo już chyba wszyscy wiedzą o co w tych lakierach chodzi :) No ale, mam nadzieję, że jeszcze nie wszystkim zbrzydły tak na maxa ;)
Kolor jest ciekawy, niby niebieski, ale nie czysty, wpada w zieleń, w zależności od światła bardziej lub mniej. Całość roziskrzona srebrnym brokatem o różnej wielkości. Efekt taki trochę... mroźny? :) Co ciekawe, miałam okazję porównać go butelkowo z Lovely Baltic Sand i różnic nie zauważyłam, więc mniemam, że i na paznokciach są identyczne :)
Kryje bardzo dobrze, w zasadzie już jedna warstwa wygląda dobrze. Z ciekawości dołożyłam później drugą, lakier wtedy wygląda trochę wyraźniej, mocniej, ale nie ma mowy o "bułkach" na paznokciach, czego się niepotrzebnie obawiałam. Bardziej mi się chyba podoba jedna warstwa, pewnie idealnie byłoby położyć ją na kolorową bazę, ale nie próbowałam - może kiedyś. Tak więc zdjęcia są różne: pierwsze trzy to dwie warstwy, reszta jedna warstwa (jeśli niczego nie poplątałam ;) ).





  




 




niedziela, 25 sierpnia 2013

Triangle manicure

Cześć :)
Dziś pokażę proste ale całkiem efektowne zdobienie. Lubię takie rozwiązania mimo, że często zdarza mi się na paznokciach poszaleć :D Ten mani przeładowany na pewno nie jest, ale jednak prezentuje się ciekawie. No i nosi się fajnie, dla mnie to trochę taka trójkątna wariacja na temat half moon, które uwielbiam :)
Do takiego niewielkiego elementu, jakim jest trójkąt w tym zdobieniu, świetnie sprawdzi się jakaś błyskotka. U mnie zielona piękność z poprzedniej notki i myślę, że w tym mani też wypada dobrze, hmm? :)
Zdobienie wykonane z użyciem taśmy: wycięłam z niej odpowiedniej wielkości trójkąt, nakleiłam na zieloną bazę, zamalowałam czarnym lakierem i póki był on mokry oderwałam taśmowy trójkąt. I tak reszta paznokci po kolei, top coat i gotowe ;)

Użyte lakiery:
zielony - The Garden of Colour 60
czarny - Wibo 34














piątek, 23 sierpnia 2013

The Garden of Colour 60

Taaaak. Mam słabość do wszelkich zielonych glassflecków :D Zdaję sobie jednak sprawę, że ten lakier na pewno nie spodoba się wszystkim. Bo po pierwsze, wiele osób nie lubi w ogóle drobinek, a po drugie, zielony też nie jest jakimś super popularnym kolorem.
No więc jest to zielono-złote glassfleckowe szkiełko. Baza jest bardzo przejrzysta, więc jak to w tego typu lakierach bywa- krycie jest dość słabe, bo dają je głównie drobinki. Za to efekt z każdą warstwą lepszy i ogólnie bardzo błyszczący, metaliczny. U mnie są to cztery warstwy, pod światło nadal można dostrzec końcówki, ale tak normalnie nic nie widać :) Na pewno fajnie sprawdziłby się w layeringu. Poza tym, że sam efekt jest bardzo bling bling, to już wykończenie niekoniecznie - tafli nie ma, więc top byłby chyba wskazany (ja jednak nie użyłam). Mimo warstw schnie całkiem całkiem, ale może być podatny na wgniecenia jeśli się czymś mocniej uderzy.
Ja najbardziej lubię go w cieniu, wtedy odcień robi się intensywniejszy, bardziej złoty, ale ogólnie lakier mi się bardzo podoba :) A co Wy myślicie o nim?














czwartek, 22 sierpnia 2013

Rimmel Cocktail Passion 313

Hej :)
Dziś pokażę mega letni, wesoły róż :) Nie jest to czysty różowy odcień, bo ma koralowe tony. Jest jaskrawy, zwłaszcza w słońcu, ale do neonu mu daleko ;) Świetnie wygląda na opalonych dłoniach, mi samej bardzo przyjemnie się go nosiło :) Odcień się zmienia w różnym świetle, raz jest spokojniejszy, raz intensywniejszy, ale według mnie zawsze ładny.
Na zdjęciach są dwie warstwy lakieru. Tyle wystarczy, no chyba że ktoś maluje naprawdę cienkie warstwy to może byłyby potrzebne trzy... Aplikacja jednak nie sprawia wg mnie problemów, więc nie ma się czego obawiać. Top coat też nie jest specjalnie potrzebny, u mnie go nie było, a lakier przetrwał ładnych kilka dni bez żadnych odprysków. Tylko końce się lekko starły :)








środa, 21 sierpnia 2013

Gość specjalny :)

Dziś post wyjątkowy :) Moja sześcioletnia siostrzenica zapragnęła wystąpić na, jako to ona mówi, mojej stronie :D tak więc jest. Specjalnie na tę okazję powstał ten manicure, choć tak naprawdę pomysł miałyśmy od dawna :)
Róż obowiązkowy! Na kciukach ciemniejszy odcień, na reszcie jaśniejszy. Do tego kocie elementy, bo obie bardzo lubimy te zwierzaki :) I gotowe!

Użyte lakiery:
kciuki - Essence Mr. Big
reszta - Essence Shopping Trip In Soho (jedna część)
czarna i biała farbka akrylowa

  
 



wtorek, 20 sierpnia 2013

Marmurek i róże

Kolejny marmurek z kolejnymi kwiatkami, ale efekt zupełnie inny :) O ile poprzedni był słodki i uroczy, tak ten jest zdecydowanie bardziej elegancki. Jakoś od razu widziałam bordo z ostatniej notki z dodatkiem złota :)
Jak wykonuję marmurek pisałam poprzednim razem, teraz nastąpiła tylko jedna zmiana. Przy tym mani gąbkę na każdym paznokciu odciskałam tylko jeden raz. Różnica wynika ze specyfiki lakieru i farbki akrylowej. Farbka była jasna, rzadsza, więc można nią pracować. Złoty lakier jest natomiast mocno metaliczny, wyraźny, więc odbicie musi być jedno, chyba, że chcemy mieć na paznokciu złotą, nieokreśloną plamę ;) Tym razem również użyłam gąbki o grubej strukturze. Na palcu serdecznym róże, malowane tym samym złotym lakierem, za pomocą cienkiego pędzelka.

Jak Wam się podoba całość? :)

Użyte lakiery:
baza - Rimmel Celebrity Bash
zloto - China Glaze 2030








poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rimmel Celebrity Bash 391

Hej :)
Przy okazji tego lakieru pisałam Wam, że szukam w czerwieniach wszelkich ciekawych nut :) I ten lakier w zasadzie też spełnia to życzenie (choć oczywiście to inny odcień itd). Niby niewiele się różni od większości zwykłych bordowych, wiśniowych lakierów... Co więc według mnie jest w nim ciekawego? A no to, że nie jest lekko różowy jak większość mu podobnych, które też są ładne, nie powiem, że nie :) Ale ten ma w sobie dosłownie kropelkę brązu i to sprawia, że jednak podoba mi się bardziej. Lubię w nim też to, że można pomalować 2 lub 3 warstwy i w obu przypadkach efekt jest trochę inny. W zasadzie na bardzo krótkich, zerowych paznokciach mogłaby się sprawdzić nawet jedna warstwa, bo choć kolor jest wtedy dużo jaśniejszy, to lakier nakłada się równomiernie i efekt byłby pewnie fajny. Na zdjęciach poniżej są dwie warstwy. Natomiast trzecia warstwa pogłębia kolor, przyciemnia go - tak było w tym skittlesie :)
Mocny połysk bez topu, przyjemna aplikacja, schnięcie przyzwoite, fajny lakier po prostu.
Kilka zdjęć w różnych miejscach.










niedziela, 18 sierpnia 2013

Rockowa panterka

Minimalistyczne zdobienie na pięknym Punk Rocku z poprzedniego postu :) nie chciałam go zbyt przytłumić, bo za bardzo mi się podoba. Stąd zdobienie niewielkie, aczkolwiek widoczne. Wydaje mi się, że pasuje do bazy, jest trochę mrocznie, trochę elegancko? :)
Panterka to brokatowe plamki i czarne obwódki namalowane farbką akrylową, no i oczywiście top na koniec :) Zdjęcia w słońcu, tu wreszcie kolor bazowy wyszedł całkiem nieźle ;)

Użyte lakiery:
baza - Rimmel Punk Rock
panterka - Color Club Jingle Jangle
czarna farbka akrylowa






sobota, 17 sierpnia 2013

Rimmel Punk Rock 711

Hej :)
Dziś post z pięknym lakierem i z brzydkimi zdjęciami :P No co ja poradzę, że on taki niefotogeniczny?
Kolor tego lakieru jest świetny - niby to grafit, niby szarość, ale najciekawsza w nim jest nuta fioletu jakby. To go wyróżnia spośród większości takich odcieni. Szkoda, że właśnie tę odrobinę fioletu najtrudniej uchwycić. Za to aparat wspaniale wydobywa niebieskie tony, których wydobywać nie powinien. Ostatnie zdjęcie w słońcu takie dziwaczne jakieś, ale kolor widać całkiem całkiem.
To nie koniec moich pochwał dla niego. To jednowarstwowiec! Tyle właśnie widać na zdjęciach. Można dać dwie cienkie oczywiście, ale jak widać jedna grubsza i uważnie malowana wystarcza w zupełności. Bez top coatu bo połysk ma bardzo ładny. Pędzel szeroki, aplikacja samego lakieru bezproblemowa.
Nie przypuszczałam, że taki niepozorny zwykłak tak mi się spodoba! Świetnie mi się go nosiło.














piątek, 16 sierpnia 2013

Gradient a'la owocowe smoothie

Tak mi się przynajmniej kojarzy, a czy się ze mną zgodzicie to zobaczymy :)
Na pomarańczy z poprzedniego postu wykonałam gradient, dokładając jeszcze jeden kolor - taki trochę koralowy, słodki róż. Cieniowanie zrobiłam dokładnie taką samą techniką jak poprzednio, poza tym, że ostatnio robiłam farbkami, a nie lakierami :)
Druga wersja to gradient z jakimiś raczej abstrakcyjnymi wzorkami ;) Namalowałam je białą farbką akrylową i cienkim pędzelkiem.
 
Użyte lakiery:
bazowy pomarańczowy - Rimmel Reggae Splash
różowy - Rimmel Cocktail Passion
biała farbka akrylowa
top coat






















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...