wtorek, 28 czerwca 2016

Lace ruffian nail art z naklejkami od Blueberry Store

Heh hej :)
Tak jak wspominałam w poprzednim poście dziś takie małe zdobienie :) Ozdobą są kolejne naklejki wodne ze sklepu Blueberry, dokładnie to ten arkusz :) Wzorów jest sporo różnych, ale to ten urzekł mnie najbardziej! To taki jakby kawałek koronki w kolorach czystej zieleni i niebieskości, stąd wybór bazowego Wibo, który łączy oba te kolory, a jednocześnie nie zlewa się z żadnym :) Naklejki umieściłam u nasady paznokcia tworząc coś w stylu ruffian manicure, który uwielbiam, jak i wszelkie jego wersje :) Całość zatopowana i voila!
Aplikacja naklejek typowa dla tych wodnych, nie sprawiła żadnych problemów. Wzór idealnie dopasował się do paznokci, nie odstawał pod topem co oczywiście przekłada się na świetną trwałość.
Taki drobiazg, ale bardzo przyjemnie mi się nosiło ten mani, mam nadzieję, że i wam przypadnie do gustu :)

Użyłam:
bazowy niebieski - Wibo 158, 3 warstwy
naklejki wodne - Blueberry Store
top coat




Produkt został mi wysłany do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię. 



poniedziałek, 27 czerwca 2016

Wibo 158

Hej :)
Dziś staruszek z niedostępnej już dawno serii Express Growth, ale że pasował mi idealnie odcieniem do zdobienia i już nim pomalowałam, to pokazuję :)
To piękny, jasny odcień niebieskiego z nutą zieleni, można powiedzieć - rozbielony kolor cukierków ice :D dla niektórych będzie to może i tzw. odcień miętowy :) Pastelowy? tylko jeśli chodzi o jasny kolor, wykończenie zupełnie takie nie jest. Idealny letni lakier :)
Lakier jest typowym kremem, o rzadkiej konsystencji. Pierwsza warstwa była dość przezroczysta, a więc i nierówna, ale to nie są góry i doliny jakie mogą powstawać w pastelach, więc druga warstwa ładnie wyrównuje, choć jeszcze kolor nie jest idealnie nasycony, dlatego u mnie widzicie trzy warstwy. Wysechł całkiem szybko i ładnie błyszczy bez topa, dobrze się poziomował sam :)





środa, 22 czerwca 2016

Kwiatowe delikatesy z naklejkami od Blueberry

Hej! :)
Dziś króciutki post, bo nie ma się o czym rozpisywać :) Na pięknym Bellku z ostatniej notki wylądowały równie fajne naklejki wodne, które dostałam ze sklepu Blueberry :) Dokładnie znajdują się TUTAJ
Na arkuszu mamy spory wybór różnych form kwiatuszków, które cały czas do siebie pasują kolorystycznie, no i można odszukać symetryczną parę, więc nie ma problemu z nakładaniem na obie dłonie itd :) Aplikacja przebiegła zupełnie bezproblemowo, naklejki są cieniutkie, pięknie dopasowały się na płytce, zwłaszcza, że kwiatki nie są jakieś ogromne. Cena groszowa, więc oczywiście fankom naklejek polecam! 
Na pozostałe paznokcie nałożyłam  jasnozłote ćwieki, to są dokładnie TE :) Całość oczywiście pokryta topem.
Mam nadzieję, że wam się podoba :)

Użyłam:
lakier bazowy - Bell Moroccan Dream 02
naklejki - Blueberry
ćwieki - Born Pretty Store
top





Produkt został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.


sobota, 18 czerwca 2016

Bell Moroccan Dream 02

Cześć :) 
Niedawno w Biedronkowej szafie Bell pojawiła się nowa kolekcja limitowana Moroccan Dream, a w niej poza dwoma pastelowymi odcieniami - trzy bardzo ciekawe lakiery drobinkowe. Ten, który dziś pokażę, a także niebieski i morski.
Ja zdecydowałam się na numer 02, a jest to śmietankowa, mleczna biel z mnóstwem złotych drobinek. Właściwie to taki grubszy shimmer, nawet bym się pokusiła o stwierdzenie - drobno zmielone płateczki typu flakies. Z całą pewnością nie jest to lakier, w którym po pomalowaniu drobinki nam się gubią :) Są widoczne i lakier zyskuje bardzo ładny blask, który oczywiście nie jest tandetny w stylu perły czy coś ;) Wydaje mi się, że to może być bogatsza wersja Orly Frosting, ale akurat nie mam go przy sobie by to sprawdzić i porównać. 
Jeśli chodzi o aplikację to nie ma tu nic trudnego, lakierem maluje się przyjemnie. Drobinek jest sporo, ale baza jest dość rzadka, więc w tym przypadku to dobre połączenie wg mnie. Krycie nie najgorsze - na zdjęciach widzicie trzy raczej cienkie warstwy, które dla mnie są optymalne. Warto nałożyć warstwę topu, która nieco zmienia wygląd lakieru, bo wydobywa głębię poprzez zatopienie shimmeru. Na zdjęciach z topem, ale takim bardzo wodnistym (swoją drogą też Bell, ale dla mnie bubel), natomiast w następnym poście zobaczycie go przy okazji zdobiebia w wersji lepiej zatopowanej :D
Pędzelek raczej krótki i szerszy, prosty w sensie nie półokrągły, ale ścięty nieco skośnie, maluje się nim dość wygodnie, choć ja osobiście wolę inne. Zmywanie jest dość oporne - nie jak brokat, ale trzeba trochę potrzeć, żeby pozbyć się drobinek, trzeba to też wziąć pod uwagę przy doczyszczaniu skórek itd. Z tego co widzę na butelce nie ma napisanej pojemności w ml, jest tylko... 8g :D A kosztował jeśli dobrze pamiętam koło 8 zł, więc myślę, że warto sobie któregoś drobinkowca sprawić, bo są śliczne i dość oryginalne jak na sklepowe półki :)
A wy skusiłyście się na jakiś? mnie jeszcze kusi niebieski <3

Jak widać zmieniłam kształt paznokci :) Od jakiegoś czasu chciałam spróbować czegoś w stylu łódeczek/ pipe no i spróbowałam, ale po pierwszych piłowaniach nie byłam do nich do końca przekonana i tak sobie je nieco modyfikuję, ale jeszcze nie wiem co z nich ostatecznie wyjdzie :D dajcie znać co myślicie :)







czwartek, 16 czerwca 2016

Deni Carte Efekt Syrenki S4

A dziś druga w moim posiadaniu syrenka od Deni Carte :) Jako, że to lakiery z bezbarwną bazą - możemy je nakładać na każdy kolor, który sobie wymarzymy :) Bardzo popularna jest syrenka na jasnych różach czy bieli, a że wczoraj było na czerni to dziś dla odmiany właśnie na pastelowym różu Orly Cake Pop :) wyszło uroczo prawda? Jeśli ciekawe jesteście którejś syrenki na jakimś konkretnym kolorze/lakierze to dajcie znać w komentarzu, a postaram się pokazać na wzorniku.
Syrenka S4 to taki sam wielkościowo brokat jak w S2, ale ten jest wielokolorowy, poza drobinkami niebieskimi i zielonymi znajdziemy też złote i pomarańczowe, a że są opalizujące to wydaje się jakby tych kolorów było jeszcze więcej :) Bardzo fajna kompozycja wg mnie.
Technicznie jest bardzo podobnie, ale tym razem malowało mi się lepiej, a było to zależne od koloru bazy, wczoraj wspominałam o tym, że na jasnych lakierach nie widać tak małych luk w brokacie i wszystko idzie sprawniej. Również nałożyłam warstwę topu dla wygładzenia, trwałość także bardzo dobra.
Kolejny piękny brokat, którym możemy wyczarować różne fajne efekty za jedyne kilka zł :) Do kupienia TUTAJ. 
Jak wam się ta wersja podoba? :)

Użyłam:
różowa baza - Orly Cake Pop, dwie warstwy
brokat - Deni Carte Efekt Syrenki S4, jedna warstwa
top coat








środa, 15 czerwca 2016

Deni Carte Efekt Syrenki S2

Hej :)
Pyłek z efektem syrenki robi furorę, ja również stałam się jego fanką, pokazywałam jedno mani z jego udziałem, choć jak wiadomo najlepiej sprawdza się w hybrydach. Nic więc dziwnego, że inne marki chcą stworzyć lakiery, które będą nadawać taki efekt :) Jakiś czas temu zgłosiłam się do konkursu i udało mi się wygrać dwa syrenkowe lakiery Deni Carte :) Dziś będzie o numerze 2 czyli wg producenta syrence w kolorze zielonym.
W bezbarwnej bazie znajdziemy całe mnóstwo opalizującego brokatu w odcieniach niebiesko-zielonych. Ja nałożyłam go na czerń i jak się okazało, tej zieleni nie ma aż tak wiele :) Brokat określiłabym jako duochromowy, bo widać, że na środku paznokcia jest bardziej zielono-morski, a po brzegach bardziej niebieskawy. Również poruszając dłonią widać, że kolor stopniowo przechodzi, aż do szafirowej niebieskości (pod odpowiednim kątem). Oczywiście na zdjęciach nie dało się tego zbyt dobrze pokazać. Najlepsze jest chyba to pierwsze zdjęcia. Całość oczywiście pięknie się mieni, migocze :) Ale czy to jest odpowiednik pyłku? oj nie :) pod tym względem lekkie rozczarowanie, bo tutaj jest grubszy brokat, nie uzyskamy tym takiej lśniącej tafli jak pyłkiem. Co nie zmienia faktu, że wygląda pięknie, choć spodziewałam się czegoś innego po prostu. W ofercie marki jest też numer S1 i to właśnie on jest drobniutki, a S3 i S4 są takiej grubości jak dziś pokazany S2. Niedawno doszły trzy kolejne numery - 5, 6 i 7 ale jeszcze nie widziałam swatchy :)
Brokatu w bazie jest naprawdę bardzo dużo. Kiedy próbowałam gdzieś tam na wzorniku wydawało mi się, że rozkłada się super równo, ale na paznokciu wypadło to trochę gorzej. Tzn na jasnych kolorach na pewno jest dużo łatwiej, tam nie musi być równo co do drobinki :) Ale ja malowałam na wymagającej czerni i pomimo dobrego krycia drobinek, musiałam gdzieniegdzie pomanewrować pędzelkiem. Ogólnie maluje się całkiem przyjemnie, choć jeśli bawimy się zbyt długo lakier nieco gęstnieje na pędzelku i można uzyskać zbyt gruby efekt. O dziwo lakier nie jest szorstki, ale i tak dla lepszego efektu nałożyłam warstwę topu. Pędzelek prosty, niezbyt długi, średnio szeroki - fajny. Czas schnięcia nie najgorszy, ale tak jak pisałam dawałam później top, więc tak zupełnie nie mogę tego ocenić. Trwałość bardzo dobra, kilka dni w trudnych warunkach ;)
10 ml lakieru kosztuje 6,90 zł i można go kupić TUTAJ :) Podsumowując, może nie jest to prawdziwa syrenka i może nie jest to ideał brokatu pod względem aplikacji, ale w tej cenie to naprawdę niezła propozycja, no i wygląda super, a to u mnie najważniejsza kwestia :)

Użyłam:
czarny lakier - My Secret Dressed In Black, jedna warstwa
brokat - Deni Carte Efekt Syrenki S2, jedna warstwa 
top coat





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...