Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wibo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wibo. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 marca 2017

Wibo Wow Granite Sand 5

Która z nas nie zna sytuacji: "za chwilę muszę wyjść z domu a paznokcie gołe" ? Oj, ja znam, a do tego wyjście z niepomalowanymi paznokciami to dla mnie ostateczność :D Aby tego uniknąć w głowie nastaje burza mózgów, czym tu na szybko pomalować? Dziś o idealnym lakierze w takiej sytuacji :) Właśnie dlatego wyciągnęłam tego "staruszka", który już w sprzedaży dostępny nie jest. Moda na piaski przycichła, ale ja nadal je lubię. 
Ten jest dość jasnym nude (możliwe, że na zdjęciu wyszedł ciut ciemniej)
z odrobinką brzoskwiniowego tonu, dodatkowo ma pomarańczowe i brązowe drobinki. Bardzo pasuje mi ten odcień, jest śliczny i zupełnie nie wiem czemu nigdy wcześniej nim nie malowałam :) Nie rzuca się w oczy, ale mimo to wygląda ciekawie. Trochę jak... bułka tarta? :D
No i jest ekspresowy! Zarzuciłam dwie warstwy na gołe paznokcie, bez bazy. Schnie błyskawicznie do ładnego, suchego piasku, u mnie efekt był "drobny", czyli taki jak lubię, nie jakieś kluchy. Do tego bezproblemowo doczyszcza się ze skórek i wokół nich jeśli zdarzy się nam coś zalać. Nie trzeba się zbytnio martwić, że zrobimy jakiś ślad zanim lakier do końca wyschnie, a nawet jeśli już to na pewno widać to mniej niż na gładkim lakierze :)
Dla mnie super :) A wy macie swoich ulubieńców ekspresowych? :)

 

 






 

wtorek, 28 czerwca 2016

Lace ruffian nail art z naklejkami od Blueberry Store

Heh hej :)
Tak jak wspominałam w poprzednim poście dziś takie małe zdobienie :) Ozdobą są kolejne naklejki wodne ze sklepu Blueberry, dokładnie to ten arkusz :) Wzorów jest sporo różnych, ale to ten urzekł mnie najbardziej! To taki jakby kawałek koronki w kolorach czystej zieleni i niebieskości, stąd wybór bazowego Wibo, który łączy oba te kolory, a jednocześnie nie zlewa się z żadnym :) Naklejki umieściłam u nasady paznokcia tworząc coś w stylu ruffian manicure, który uwielbiam, jak i wszelkie jego wersje :) Całość zatopowana i voila!
Aplikacja naklejek typowa dla tych wodnych, nie sprawiła żadnych problemów. Wzór idealnie dopasował się do paznokci, nie odstawał pod topem co oczywiście przekłada się na świetną trwałość.
Taki drobiazg, ale bardzo przyjemnie mi się nosiło ten mani, mam nadzieję, że i wam przypadnie do gustu :)

Użyłam:
bazowy niebieski - Wibo 158, 3 warstwy
naklejki wodne - Blueberry Store
top coat




Produkt został mi wysłany do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię. 



poniedziałek, 27 czerwca 2016

Wibo 158

Hej :)
Dziś staruszek z niedostępnej już dawno serii Express Growth, ale że pasował mi idealnie odcieniem do zdobienia i już nim pomalowałam, to pokazuję :)
To piękny, jasny odcień niebieskiego z nutą zieleni, można powiedzieć - rozbielony kolor cukierków ice :D dla niektórych będzie to może i tzw. odcień miętowy :) Pastelowy? tylko jeśli chodzi o jasny kolor, wykończenie zupełnie takie nie jest. Idealny letni lakier :)
Lakier jest typowym kremem, o rzadkiej konsystencji. Pierwsza warstwa była dość przezroczysta, a więc i nierówna, ale to nie są góry i doliny jakie mogą powstawać w pastelach, więc druga warstwa ładnie wyrównuje, choć jeszcze kolor nie jest idealnie nasycony, dlatego u mnie widzicie trzy warstwy. Wysechł całkiem szybko i ładnie błyszczy bez topa, dobrze się poziomował sam :)





sobota, 13 lutego 2016

LadyQueen Golden Triangle Studs + Black leather & red roses manicure (Valentine's Nails)

Heh hej :)
Walentynkowe zdobienie? może nie dosłownie, ale chyba pod takie troszkę mroczne walentynki można je podciągnąć :D w końcu jest czerwień i są róże :)
Ale najpierw recenzja ćwieków ze sklepu Lady Queen. Znajdziecie je dokładnie TUTAJ, w cenie 3,94$ za 20 sztuk. Fakt, cena wysoka, ale te ozdoby są świetne! Idealnie mi odpowiada ten kolor złota i ich wielkość - ja wybrałam te 2x4 mm. I naprawdę są ładnie wykonane, nie wyglądają badziewnie. Ja będę ich używać wielokrotnie, bo takie ozdoby zalewam lakierem tylko po bokach, więc po zdjęciu są jak nowe :) Jeśli zatapiacie je pod lakierem i używacie zmywacza to on trochę zmienia/zmywa kolor, ale ćwiek nadal wygląda nieźle i wg mnie nadaje się do ponownego użycia :)
Od spodu są wklęsłe, więc jeśli wciśniemy je dobrze w mokry lakier to trzymają się bez zarzutu.

No a manicure to połączenie tych właśnie ćwieków z czarną skórą od Wibo (nie sądziłam, że na żywo aż tak mi się spodoba!), czerwonym lakierem i różanymi stemplami z bardzo popularnej płytki BPS BPL-024 :) Wykonanie jest jasne, więc dodam tylko, że z racji umieszczenia ćwieków na piasku nie mogłam ich oblać lakierem dookoła - dlatego zamocowałam je w miarę jeszcze świeżym skórzanym lakierze plus dodatkowej kropelce bezbarwnego. Trzymają się dość dobrze, największym zagrożeniem są włosy, które mogą zahaczyć :D

Tradycyjnie przypominam o kodzie zniżkowym 15%  - CGLC15 :) Możecie też zajrzeć tutaj, okazje za niecałego dolara :D
Jak wam się podoba mani? :)
Użyłam:
czerwony lakier - Bourjois Are You Reddy?
lakier do stempli - Wibo 34
czarna skóra - Wibo Leather nr 4, 2 warstwy
ćwieki Lady Queen
płytka BPL-024 
top










Produkt został mi wysłany do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.

piątek, 9 października 2015

Wibo Royal Manicure 1

Znowu piasek :D i znowu Wibo, ale ten przynajmniej "świeżynka" :) Tak się złożyło, że niedawno go zgarnęłam z półki, a już wylądował na paznokciach. Swoją drogą szczęściarz - inne czekają po kilka lat czasem :D
Cóż my tu mamy... piaskowa czerwień, ciemna, lekko różowa i nieco stonowana, ale jednocześnie głęboka, idealna na jesień :) do tego drobinki w kolorze złota i różu. Jest jednak coś co zapewne wiele z was zniechęci - to piasek z gatunku tych delikatniejszych i mokrych, czyli lekko błyszczących. Osobiście też za tym nie przepadam, ale już jeden taki piasek mnie zachwycił (Catrice), a ten również nosiło mi się bardzo przyjemnie! może dlatego, że to czerwień <3 Drobinki też trochę giną na paznokciach, ale to brokat nie jest, więc no. Powiem wam też, że na pewno świetnie wygląda w wersji zatopowanej - widać to podczas malowania zanim lakier wyschnie :)
Malowało się bardzo dobrze :) jedna warstwa kryje nieźle, ale po dwóch jest idealnie, kolor zyskuje właściwy odcień. Schnie wolniej od suchych piasków np. takich jak z ostatniego wpisu. Pierwsza warstwa jeszcze w miarę, z drugą trochę gorzej, czyli nie błyskawicznie, a raczej jak przeciętny zwykły niepiaskowy lakier. Faktura piasku dość delikatna.
Czyli trochę plusów, trochę minusów, ale ja go mimo wszystko zaliczam do tych udanych zakupów :) Po prostu za to, że na dłoniach prezentuje się ładnie, dobrze się w nim czułam :)
Ale jestem też oczywiście ciekawa waszej opinii :)







czwartek, 8 października 2015

Wibo Wow Glamour Sand 5

Hej :)
Niedawno nosiłam i pokazywałam kilka piasków, a jakoś znowu mi się zachciało, zatem wygrzebałam z czeluści helmera takiego cudaka :) pewnie go znacie, albo macie, bo zdaje się rok temu? to była bardzo popularna seria :) oczywiście i ja musiałam zakupić tego pięknisia, choć dopiero teraz doczekał się użycia.
W niebieskiej, lekko dżinsowej bazie zatopione jest całe mnóstwo złotych drobin, które to albo mają coś z zielenią wspólnego, albo świetnie udają :D tak czy siak, lśnią złoto-zielono i sprawiają, że całość wyglada bosko! Lakier niesamowicie błyszczy, w słońcu to już w ogóle magia - nie mam zdjęcia, ale uwierzcie na słowo :) Poza tym mam wrażenie, że zdjęcia jak zwykle pożarły część efektu :/
Aplikacja bardzo dobra, faktura piasku idealna, taka jaką lubię najbardziej, czyli "sucha", chropowata i z drobinami :) Schnie szybciutko. Dwie warstwy - jak na zdjęciach, kryją optymalnie, aczkolwiek kolor po trzeciej warstwie może nabrać dodatkowej głębi, zależy też od grubości naszych warstw :) Zmywanie dla mnie nie jest takie tragiczne, wiem, że wiele na to narzeka, no ale dla mnie w porównaniu z niektórymi glitterami to pikuś :D
Z tego co się orientuję nadal jest dostępny, więc jak tylko wpadł wam w oko to polecam! :)

 






poniedziałek, 8 czerwca 2015

Mermaid nails [picture heavy]

Hej :) Dziś zapraszam na lawinę zdjęć :D Wszystko dlatego, że mani składa się z kilku części, a na dodatek dwie jego składowe są niełatwe do uchwycenia, więc zrobiłam sporo zdjęć, żeby cokolwiek udało się pokazać :)
Bazą jest piękny Orly On The Edge pokazywany w poprzednim poście. Na nim wylądował kolejny niesamowity lakier... jedna z największych perełek w moim zbiorze :) Jest nim: Ados 190. Pewnie wiele z was w tym momencie się zdziwi, wszak lakiery te to typowe tanioszki (aczkolwiek dobrej jakości, ja je lubię). Ale ale, ten akurat jest wyjątkowy i niestety - niedostępny w Polsce! Ja go odkupiłam od jednej blogerki już dawno i choć kosztował mnie sporo nie żałuję absolutnie :) To bezbarwna baza z shimmerem, który fachowo się zwie colour morphing pigment. Coś takiego znajduję się w Fantasy Fire Max Factora, na pewno kojarzycie :) są różne kolory tych shimmerów, mój Ados zmienia kolory od złota, przez miedź, aż do coraz chłodniejszej zieleni. Taki multichrom, ale nie metaliczny, a drobinkowy. W każdym świetle wygląda inaczej, w różnych kierunkach względem światła i pod różnymi kątami się zmienia. Można się ciągle gapić na własne paznokcie :) Wygląda świetnie na wielu kolorach, według mnie bardzo pasuje do tego bazowego Orlika, choć z racji jego niefotogeniczności na zdjęciach nie uchwyciłam idealnie tego efektu. 
No dobra, wracajmy do tytułu notki :D Layering ten posłużył mi jako baza do syrenkowego mani. Syrenie łuski zrobione oczywiście stemplami i złotym lakierem. Użyłam płytki hehe 005, która również jest nagrodą za wygrany konkurs. Tak jak i w przypadku poprzednich, wzorek odbił się bezproblemowo :) na koniec top i mieniący się mermaid manicure gotowy! Mam nadzieję, że spodoba wam się moja wersja tego popularnego ostatnio zdobienia :)

Użyłam:
bazowy blurple - Orly On The Edge
shimmerowy top - Ados 190
stemple - Wibo Glamour Nails 5
płytka hehe 005
top coat


















poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Summer sand gradient + BornPrettyStore multicolor nail studs

Cześć :)
Dziś zapraszam na recenzję mixu kolorowych ćwieków z BornPrettyStore :) Znajdziecie je dokładnie TUTAJ. W zakręcanym słoiczku mamy ćwieki w trzech kształtach i kilku różnych kolorach - wszystkie pokazałam na zbliżeniu w ostatnim zdjęciu. Jeśli chodzi o kwestie techniczne to są naprawdę super. Cienkie, znacznie mniej odstające od cyrkonii, praktycznie w ogóle nie haczą. Od wewnątrz lekko wklęsłe, dzięki czemu lepiej trzymają się przyklejone na lakier. Największe są użyte przeze mnie "listki" - długość 4mm, szerokość 2mm, ale i tak wyglądają zgrabnie i nie odstawały na mojej wypukłej płytce (w tym ułożeniu co na zdjęciach). Kwadraty mają wymiar 2 na 2 mm.
Jako bazę do użycia tych pastelowych, brzoskwiniowych ćwieków wymyśliłam sobie piaskowy gradient w pasującej kolorystyce. Widzicie tu oczywiście pokazywany w ostatnim poście Wibo Candy Shop nr 1 i na końcach numer 2 - jego bardziej różowego brata. Ćwieki w rzeczywistości są nieco bardziej wyraziste i różowe i wg mnie lepiej pasowały do reszty na żywo niż na zdjęciach. Akurat ich kolor dość fajnie oddany jest na zdjęciach sklepu BPS :)
Pierwszy raz robiłam cieniowanie piaskami, nie bardzo wiedziałam jakiego efektu się spodziewać, ale jestem pozytywnie zaskoczona! :) Tak jak pisałam ostatnio - dzięki gąbce faktura piasków robi się bardziej chropowata i matowa, a to może być dla niektórych dużym plusem. Nie wiedziałam też jak przytwierdzić ćwieki do piaskowej bazy.. a tu znowu pozytywne zaskoczenie :D Piasek schnie szybko, więc nie bardzo byłoby możliwe naklejenie ich na mokry lakier. Nałożyłam więc w zaplanowanych miejscach po kropelce bezbarwnego lakieru i w te miejsca nałożyłam ćwieki, docisnęłam chwilkę i gotowe. Piasek był suchy powierzchownie, ale dzięki kropli topu (polecam zwykły, nie wysuszacz!) wszystko się tam chyba razem dobrze zmieszało, bo ozdoby trzymały się długo. Przetrwały spokojnie dość częsty kontakt z wodą przy różnych czynnościach, zaczęły odpadać po kilku dniach. Już sobie wyobrażam jak dobrze muszą się trzymać na zwykłym lakierze, oblane topem dookoła :)

Mam nadzieję, że spodoba wam się to letnie zdobienie :)
Pamiętajcie o kodzie zniżkowym 10% na produkty nieprzecenione w Born Pretty Store - CLG10  :)

Użyłam:
Wibo Candy Shop 1
Wibo Candy Shop 2
ćwieki BPS







Produkt został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.

niedziela, 26 kwietnia 2015

Wibo Candy Shop 1

Hej hej :)
Dziś pokazuję lakier już niedostępny na sklepowych półkach, ale skoro pomalowałam no to jest :)
To uroczy brzoskwiniowy piasek, bez drobinek brokatu i innych dodatków. Nie jest takim "suchym" piaskiem jakie chyba najbardziej lubię, ale nie jest też z tych całkiem błyszczących. Baza coś tam połyskuje, ale wg mnie i tak wygląda dobrze całościowo :) Zresztą sposobem na te lekko błyszczące piaski może być... gąbka! :) taka jak do gradientu. Jeśli za jej pomocą naniesiemy piasek tak jakby "stemplując" możemy uzyskać efekt lekko lub nawet bardzo chropowaty, bardziej matowy, w zależności ile razy tę czynność powtórzymy. 
Aplikacja bezproblemowa, do krycia jak na zdjęciach potrzebowałam dwóch warstw. Szybko schnie i łatwo się zmywa :) 
Mi się bardzo podoba, kolor ma przesłodki - idealny na ciepłe dni :))






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...