Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zoya. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zoya. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 września 2016

Zoya Dream

Dziś będzie krótko, bo o czym tu dużo pisać - lakier o adekwatnej nazwie, zdecydowanie :)
Połączenie ciemnoniebieskiej bazy z milionem holograficznych drobinek - cudo! <3 Niezaprzeczalnym atutem tych drobin jest ich rozmiar, są spore, takie nieregularne mini płateczki wręcz :) nie mylmy ich z brokatem pliz ;) Wygląda magicznie i w słońcu i w cieniu!
Aplikacja - marzenie :D Formuła lakieru i pędzelek idealnie ze sobą współgrają, malowanie to przyjemność. Krycie trudno jednoznacznie określić - baza jest żelkowa, więc zależy jakie grube warstwy malujemy :) Ale drobin jest tak dużo, że dwie warstwy wyglądają już bardzo dobrze. Ja malowałam bardzo cienko i dałam trzy warstwy dla pogłębienia koloru. Na moich zdjęciach bez topu i na dodatek nie od razu po malowaniu, więc na połysk nie można narzekać :)
Ja jestem na TAK!

Zdjęcia po kliknięciu się powiększają.

 








poniedziałek, 15 lutego 2016

Valentine's Nails 2016

Hej :)
Tu już mój właściwy walentynkowy manicure :) W sumie bardzo prosty - delikatna baza i piaskowe serca, ale jest kontrast i kolorów i faktur. Bazą jest piękny jasny lakier, ale o nim napiszę dokładniej następnym razem :) Serca zrobiłam za pomocą ozdobnego serduszkowego dziurkacza. Na folii namalowałam lakierem piaskowym mniej więcej kwadraty, a kiedy wyschły wydziurkowałam w nich wzór. Potem odkleiłam z folii same lakierowe serduszka i za pomocą lakieru bezbarwnego zamocowałam je na paznokciach :) Właściwie to takie zdobienie w stylu half moon, które uwielbiam, więc i w tej wersji fajnie się czuję.
Ciekawe czy macie już serduszkowy przesyt :D ja o dziwo nie tak bardzo jak się spodziewałam ;)

Użyłam:
baza - Eveline mini max 929
serca - Zoya Chyna





piątek, 21 lutego 2014

Porównanie: Rimmel Punk Rock vs Zoya Kelly

Hej :) 
Przy okazji postu, w którym pokazywałam Zoyę Kelly wspominałam jej podobieństwo do Rimmela Punk Rock. Rzeczywiście, to ten sam typ, choć nie są identyczne. Oczywiście na zdjęciach, jakby na złość, wychodzą bardziej podobne niż są naprawdę. Podejrzewam, że to wina Rimmela, bo z nim zawsze problemy zdjęciowe ;) No ale przejdźmy do porównania.
Oba lakiery to szarości przełamane lekko fioletem i niebieskim, Rimmel trochę bardziej i jest ciemniejszy (na zdjęciach lubi wychodzić niebieskawo, wręcz czasem granatowo co nie jest prawdą). Nie są to duże różnice, ale są. Oba lakiery mają bardzo dobre krycie, Rimmel jest trochę gęściejszy i trochę lepiej napigmentowany (może być jednowarstwowcem). Zoya kryje ciut słabiej, możliwe że jedna grubsza warstwa by wystarczyła, ale ja i tak w obu przypadkach wolę dać dwie i tyle właśnie jest na zdjęciach. Rimmel ma szeroki pędzelek, ja wolę ten cieńszy Zoyi, podobnie jak jej formuła dla mnie wygrywa. Za to schnie trochę wolniej od kolegi. Połysk oba mają świetny :) Cenowo lepiej wychodzi Rimmel, zwłaszcza w jakiejś promocji, nie mówiąc o dużo lepszej dostępności.
Podsumowując, mimo lepszej aplikacji Zoyi (według mnie, bo gusta mogą być różne), kolorystycznie wolę Rimmela :) Oba lakiery nosiłam solo, oba bardzo lubię, ale jednak w nim czułam się lepiej.

Różnice kolorystyczne najlepiej wyszły w butelkach i na zdjęciu z lampą.

Ciekawa jestem jaki jest Wasz werdykt? ;)










niedziela, 12 stycznia 2014

Zoya Kelly

Heja! :)
Dziś lakier, który na stronie Zoya opisany jest jako szarość z fioletowymi i niebieskimi podtonami. I ja się z tym zgadzam! Jeszcze dodam, że jest to cudeńko :D lubię takie nieoczywiste kolory, które co chwilę wyglądają inaczej. Zobaczycie zresztą na zdjęciach, raz ciemniej, raz jaśniej i tak dalej :) To ta sama rodzina co Rimmel Punk Rock, który również mi się bardzo bardzo przyjemnie nosiło. Ale nie są identyczne, Zoya jest jaśniejsza. Jakby ktoś był zainteresowany porównaniem, dajcie tylko znać :)
I jeszcze o aplikacji, krótko, bo była idealna. Już pierwsza warstwa kryje niemal całkowicie, ja dałam dwie. Świetna formuła - lakier sunie po płytce jak masełko :) trzeba tylko malować sprawnie, bo szybko zasycha i wysycha. No i ten połysk! na zdjęciach bez topu. A te smugi to oczywiście nie są prawdziwe smugi, lakier po prostu tak błyszczy, że wszystko się w nim odbija :D

I jak? :)











środa, 8 stycznia 2014

Zoya Kimmy

Hej! Koniec świątecznego lenistwa :) Ale mam jeszcze do pokazania manicure wykonany na święta właśnie. U mnie było bardzo prosto, elegancko, klasycznie - ale myślę nie nudno ;)
Wybrałam Kimmy, czyli czerwień ze złotymi glassfleckami, wyrazistą i niesamowicie błyszczącą. Przez dużą ilość złota sprawia wrażenie nawet metalicznej. Patrząc na całość można odnieść wrażenie, że jest zdecydowanie ciepła, pomarańczowa, ale tak naprawdę to zasługa drobin, a sama baza dla mnie jest nawet lekko różowa. W każdym świetle wygląda inaczej i zaskakuje :)
Jak na tego typu lakier ma dobre krycie - dwie są dość zadowalające, u mnie trzy (z topem), bo ja zawsze wolę jedną więcej niż jedną za mało ;) wolny brzeg lekko prześwituje, ale tylko pod mocne światło. Aplikacja i wysychanie w porządku. Jeśli chodzi o trwałość u mnie: końcówki wytarły się szybko, ale potem wytarcie nie pogłębiało się, sam lakier nosiłam - uwaga - dwa tygodnie. Powierzchnia się porysowała oczywiście, ale poza tym nic się nie działo, odprysku samoistnego brak ( jeden mały sama wydłubałam). Przy linii skórek było tak jak świeżo po malowaniu, poza mega odrostem rzecz jasna :D

Do kompletu dorobiłam sobie wisiorek, na jego zdjęciu zobaczycie drobinki Kimmy w całej okazałości :) więcej na ten temat mogę napisać następnym razem, chcecie?

Jak Wam się podoba? pozdrawiam :)










 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...