Pokazywanie postów oznaczonych etykietą glitter. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą glitter. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 października 2016

Orly Party In The Hills

Hej :) 
Dziś mój faworyt z Mulholland, zdecydowanie najpiękniejszy lakier :) co prawda jest ulubieńcem razem z czerwienią, która wyjątkowo dobrze mi się nosiła, ale tutaj mamy fantastyczny mix w sam raz dla srok :) Jest i jesienny i zimowy i mimo błysku tak elegancki, że nada się na wiele wiele okazji.
Bezbarwna baza, a w niej mnóstwo drobnego złotego brokatu z dodatkiem czerni. Świetny odcień złota, zrównoważony dodatkowo czernią tworzy piękny, nietuzinkowy efekt. Wiem, że na każdym zdjęciu kolor wygląda trochę inaczej, ale trudno go uchwycić i faktycznie na żywo potrafi się lekko zmieniać.
Brokatu jest tak dużo, że lakier jak najbardziej nadaje się do malowania solo, choć oczywiście można nałożyć jedną warstwę jako topper na innym kolorze.
Technicznie też jest super - dość rzadka formuła dzięki czemu maluje się bezproblemowo, a jednocześnie drobinki ładnie, równo się rozprowadzają i całkiem nieźle kryją. Już dwie warstwy wyglądają dobrze - wg mnie można nosić jak najbardziej, choć ja jeszcze dołożyłam jedną, więc na zdjęciach widzicie trzy warstwy. Lakier po wyschnięciu jest trochę chropowaty, ale i w tym wydaniu wygląda super, coś jak drobny piasek :) Na zdjęciach widzicie go z jedną warstwą topu NCLA - nie jest to może stuprocentowa tafla, ale jest naprawdę gładko, bo lakier na szczęście nie należy do wyjątkowych pożeraczy topu :) Bardzo dobra trwałość, nosiłam kilka ładnych dni i wyglądał nieskazitelnie, jedynie końce nieco się wytarły.
Najpierw dwa zdjęciu w cieniu, potem jedno w sztucznym świetle bez lampy (ach jak migocze) i ostatnie w pełnym słońcu.
Cudo prawda? <3



 



Lakier został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.

czwartek, 16 czerwca 2016

Deni Carte Efekt Syrenki S4

A dziś druga w moim posiadaniu syrenka od Deni Carte :) Jako, że to lakiery z bezbarwną bazą - możemy je nakładać na każdy kolor, który sobie wymarzymy :) Bardzo popularna jest syrenka na jasnych różach czy bieli, a że wczoraj było na czerni to dziś dla odmiany właśnie na pastelowym różu Orly Cake Pop :) wyszło uroczo prawda? Jeśli ciekawe jesteście którejś syrenki na jakimś konkretnym kolorze/lakierze to dajcie znać w komentarzu, a postaram się pokazać na wzorniku.
Syrenka S4 to taki sam wielkościowo brokat jak w S2, ale ten jest wielokolorowy, poza drobinkami niebieskimi i zielonymi znajdziemy też złote i pomarańczowe, a że są opalizujące to wydaje się jakby tych kolorów było jeszcze więcej :) Bardzo fajna kompozycja wg mnie.
Technicznie jest bardzo podobnie, ale tym razem malowało mi się lepiej, a było to zależne od koloru bazy, wczoraj wspominałam o tym, że na jasnych lakierach nie widać tak małych luk w brokacie i wszystko idzie sprawniej. Również nałożyłam warstwę topu dla wygładzenia, trwałość także bardzo dobra.
Kolejny piękny brokat, którym możemy wyczarować różne fajne efekty za jedyne kilka zł :) Do kupienia TUTAJ. 
Jak wam się ta wersja podoba? :)

Użyłam:
różowa baza - Orly Cake Pop, dwie warstwy
brokat - Deni Carte Efekt Syrenki S4, jedna warstwa
top coat








środa, 15 czerwca 2016

Deni Carte Efekt Syrenki S2

Hej :)
Pyłek z efektem syrenki robi furorę, ja również stałam się jego fanką, pokazywałam jedno mani z jego udziałem, choć jak wiadomo najlepiej sprawdza się w hybrydach. Nic więc dziwnego, że inne marki chcą stworzyć lakiery, które będą nadawać taki efekt :) Jakiś czas temu zgłosiłam się do konkursu i udało mi się wygrać dwa syrenkowe lakiery Deni Carte :) Dziś będzie o numerze 2 czyli wg producenta syrence w kolorze zielonym.
W bezbarwnej bazie znajdziemy całe mnóstwo opalizującego brokatu w odcieniach niebiesko-zielonych. Ja nałożyłam go na czerń i jak się okazało, tej zieleni nie ma aż tak wiele :) Brokat określiłabym jako duochromowy, bo widać, że na środku paznokcia jest bardziej zielono-morski, a po brzegach bardziej niebieskawy. Również poruszając dłonią widać, że kolor stopniowo przechodzi, aż do szafirowej niebieskości (pod odpowiednim kątem). Oczywiście na zdjęciach nie dało się tego zbyt dobrze pokazać. Najlepsze jest chyba to pierwsze zdjęcia. Całość oczywiście pięknie się mieni, migocze :) Ale czy to jest odpowiednik pyłku? oj nie :) pod tym względem lekkie rozczarowanie, bo tutaj jest grubszy brokat, nie uzyskamy tym takiej lśniącej tafli jak pyłkiem. Co nie zmienia faktu, że wygląda pięknie, choć spodziewałam się czegoś innego po prostu. W ofercie marki jest też numer S1 i to właśnie on jest drobniutki, a S3 i S4 są takiej grubości jak dziś pokazany S2. Niedawno doszły trzy kolejne numery - 5, 6 i 7 ale jeszcze nie widziałam swatchy :)
Brokatu w bazie jest naprawdę bardzo dużo. Kiedy próbowałam gdzieś tam na wzorniku wydawało mi się, że rozkłada się super równo, ale na paznokciu wypadło to trochę gorzej. Tzn na jasnych kolorach na pewno jest dużo łatwiej, tam nie musi być równo co do drobinki :) Ale ja malowałam na wymagającej czerni i pomimo dobrego krycia drobinek, musiałam gdzieniegdzie pomanewrować pędzelkiem. Ogólnie maluje się całkiem przyjemnie, choć jeśli bawimy się zbyt długo lakier nieco gęstnieje na pędzelku i można uzyskać zbyt gruby efekt. O dziwo lakier nie jest szorstki, ale i tak dla lepszego efektu nałożyłam warstwę topu. Pędzelek prosty, niezbyt długi, średnio szeroki - fajny. Czas schnięcia nie najgorszy, ale tak jak pisałam dawałam później top, więc tak zupełnie nie mogę tego ocenić. Trwałość bardzo dobra, kilka dni w trudnych warunkach ;)
10 ml lakieru kosztuje 6,90 zł i można go kupić TUTAJ :) Podsumowując, może nie jest to prawdziwa syrenka i może nie jest to ideał brokatu pod względem aplikacji, ale w tej cenie to naprawdę niezła propozycja, no i wygląda super, a to u mnie najważniejsza kwestia :)

Użyłam:
czarny lakier - My Secret Dressed In Black, jedna warstwa
brokat - Deni Carte Efekt Syrenki S2, jedna warstwa 
top coat





piątek, 29 kwietnia 2016

NCLA Prima Ballerina

Hej :)
Wczorajszy jasny Rimmel posłużył mi jako baza do pokazania tego pięknego lakieru :) Oczywiście miałam chęć użyć Orly Beautifully Bizarre (sprawdzałam próbnie to połączenie i było boskie, w końcu to te same kolory i opalizujący charakter), ale stwierdziłam, że malowanie nim kolejny już raz w ciągu kilkunastu dni to będzie przesada :D No a ten Rimmel też fajnie podkreśla Ballerinę, zresztą wiele lakierów będzie pasować, wszystkie jasne w różnych odcieniach, ale i np czerń.
Prima Ballerina to lakier topper - w bezbarwnej bazie zatopione są całe pokłady drobin opalizujących z jednej strony na złoto-zielonkawo, a z drugiej na różowo. Poza tym mamy tu jeszcze bladoróżowy drobniejszy brokat i większe hexy w tym samym kolorze. No bajka <3 coś mi ostatnio odbiło na punkcie opalizujących lakierów :) Niestety trudno oddać jego piękno na zdjęciach :( ale musicie uwierzyć na słowo :) Może kiedyś jeszcze uda mi się go lepiej pokazać, choćby na wzorniku.
Jakościowo jest super, na zdjęciach widzicie jedną warstwę, nie ma problemu z równomiernym rozłożeniem tego shimmeru, ale też większego brokatu. Możemy stopniować ich gęstość, ale wg mnie nabiera się tak w sam raz. Szybciutko wysechł, nie jest też jakoś bardzo haczący, ale nałożyłam jeszcze warstwę topu NCLA. Cała kanapka jest bardzo trwała, noszę to już kilka dni, a końce są w stanie idealnym, aż sama jestem zdziwiona :)
Lakier można kupić TUTAJ w cenie 59 zł za 15 ml.  Pamiętajcie o kodzie zniżkowym 15 % na pierwsze zamówienie - colorforever .
Jak wam się podoba? :)

Użyłam:
baza NCLA
bazowy pastelowy róż - Rimmel Lose Your Lingerie
brokat - NCLA Prima Ballerina
top NCLA






Lakier został mi wysłany do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.

środa, 30 marca 2016

Orly Feel The Funk

Hej :) 
Lecimy z kolejnym lakierem z wiosennej kolekcji :) Feel The Funk to jedyny mocno blingowy akcent w Melrose. Mamy tutaj bezbarwną bazę z drobniutkim pyłkiem, który stanowi tło całości, ale też mnóstwo grubszego holograficznego brokatu, który niesamowicie błyska :) Całość dzięki pyłkowi ma kolor ciepłego fioletu, taki liliowy ze sporą domieszką różu wg mnie. Pyłek ten możecie kojarzyć z innych lakierów Orly, jest dość często dodawany :) Tyle, że czasem jest go mniej lub więcej, albo to zależy od bazy w jakiej się znajduje - w zależności od jej krycia jest mniej lub bardziej widoczny. Jest delikatnie frostowy, ale ja uważam, że nie ma się czego obawiać, bo naprawdę musicie uwierzyć, że on na zdjęciach zawsze wychodzi gorzej niż na żywo. Miałam tak z każdym lakierem gdzie taki pyłek był. Całość wygląda na paznokciach tak przyjemnie lekko, mimo brokatu, który jest błyszczący przecież :) Na dłoniach prezentuje się bardzo ładnie, na pewno podoba mi się bardziej niż na jakimkolwiek swatchu. 
Lakier można stosować zarówno solo jak i w roli layeringu, dobrze się sprawdzi jako top na zbliżonych odcieniach. U mnie widzicie trzy warstwy, z topem. Jest to dość transparentny lakier, ciekawie, jeszcze delikatniej wyglądał też po dwóch warstwach, z tym, że wtedy już nie mówimy o pełnym kryciu, więc nie każdy taki efekt lubi. Malowanie dla mnie było bezproblemowe, brokat rozkłada się w miarę przyjemnie, nie tworzą się góry i doliny, więc to już plus. Ja nałożyłam top coat dla wygładzenia, ale w takiej chropowatej wersji o dziwo nie wyglądał też źle :)

I co o nim myślicie? :)


 



Lakier został wysłany mi do recenzji, lecz nie wpływa to na moją opinię.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Simple Beauty 016

Cześć :)
Dziś na tapecie lakier, którym możemy odmienić każdy podstawowy kolor, który jest jednocześnie błyszczący i delikatny, idealny! :) Mowa o srebrnej holograficznej mgiełce/drobniutkim brokacie. Robi świetną robotę na każdym lakierze :D Pięknie łapie światło nawet w pochmurny dzień, choć oczywiście holograficzność wychodzi najlepiej w słońcu, a że nie udało mi się tego złapać to zrobiłam jedno zdjęcie w sztucznym świetle, też super błyszczy :)
Z tego co wiem są dwie wersje tego lakieru - jedna w zupełnie przezroczystej bazie, a druga z bazą przezroczystą, ale taką uv czyli z niebieską poświatą. Ja pokazuję wersję drugą, ochładzającą kolor bazowy. Myślę, że dość dobrze widać, że z mojego fioleto-różu Golden Rose zrobiła już kolor widocznie bardziej fioletowy. Czy to wada czy zaleta to zależy jak na to spojrzymy :) Mi to nie przeszkadza, bo można uzyskać jeszcze ciekawsze efekty, a poza tym mam jeszcze taką mgiełkę z GR, ale właśnie z normalną przezroczystą bazą. 
Drobinek jest sporo, na zdjęciu widzicie jedną normalną warstwę :) Ale to jednak topper, nie próbowałam nigdy tego lakieru solo. Na dodatek nie musimy specjalnie starać się rozmieszczać brokatu, sam się ładnie rozprowadza :) Mam nadzieję, że nie zgęstnieje z czasem, bo teraz maluje się nim idealnie. Oczywiście taka jedna warstwa szybko schnie, drobinki nie są haczące, aczkolwiek zawsze warto nałożyć top dla idealnej tafli. Niestety z dostępnością jest słabo, najlepiej szukać w małych sklepikach, kioskach, a kosztuje kilka złotych za 11 ml.
Jak wam się ta błyskotka podoba? :) Chyba wyszedł mi księżniczkowy mani :D











poniedziałek, 11 stycznia 2016

Orly Gossip Girl

Hej! :)
W dzisiejszym poście pokazuję pierwszy mani zmalowany w tym roku :) Lakier ma świąteczno-sylwestrowy klimat, więc akurat pasował, choć ja mogę takie nosić zawsze :D
Lakier piękny, choć na zdjęciach sporo traci, to trzeba przyznać. To bezbarwna baza ze złotymi hexami oraz złotym i czerwonym drobnym brokatem. Któryś tam chyba ma coś holograficznego, bo w sztucznym świetle coś mi tam jeszcze kolorowo połyskuje, ale trudno to zidentyfikować ;) Dla mnie super mieszanka! wygląda świetnie w słońcu, sztucznym świetle, ale i w zwykłym dziennym pięknie łapie światło i połyskuje - udało mi się to jako tako złapać na pierwszym zdjęciu. 
Lakier można traktować i jako top coat na kolorowy lakier i malować nim solo. Ja wybrałam wersję drugą. Dwie warstwy wyglądają już fajnie, delikatnie i lekko - choć to oczywiście będzie zależeć jak grubo nakładamy lakier, ile brokatu znajdzie się na paznokciu. Ja dołożyłam trzecią warstwą i uzyskałam już bardzo ładne krycie, dodałam top coat i ten zestaw oglądacie na zdjęciach :) Malowanie w porządku, nie zanotowałam problemów z aplikacją, choć jak to z brokatami bywa, trzeba troszkę pomanewrować pędzelkiem, żeby osiągnąć efekt, który nas satysfakcjonuje. 
Ja jestem na tak! :)





Lakier otrzymałam od Orly Beauty, lecz nie wpływa to na moją opinię.


niedziela, 20 grudnia 2015

Orly 15 Minutes Of Fame

Czyli można powiedzieć czerwony braciszek ostatnio pokazywanego Frenemy :)
Czerwona, jeszcze bardziej żelkowa baza plus kolorowe flakies i brokat holograficzny. Czerwień jest jasna, wesoła, no dosłownie mega apetyczna galaretka z drobinkami <3 Ten mieni się chyba jeszcze bardziej kolorowo, w sztucznym świetle wygląda wręcz magicznie! Fajną zaletą jest to, że możemy go użyć jako toppera, super wzbogaci wszelkie róże, czerwienie, borda, fiolety...
Aplikacja jest hmm... nieco dziwna :) ta galaretka dość szybko zastyga w trakcie malowania, ale jednocześnie nie jest jakaś problematyczna, w sensie nie robią się dziury. Po dwóch warstwach krycie jest niezłe, ale jednak częściowo transparentne. Trzecia warstwa, jak na zdjęciach, jest wg mnie idealna :) Lakier wiele zyskuje na wyglądzie, a jednocześnie nadal wygląda żelkowo, bardzo lekko.
Na zdjęciach trudno uchwycić wszystkie jego dobroci... choć w butelce możecie zobaczyć częściowo ten bling :)
Na foto z topem :)
Zdjęcia można powiększać :)


  


Lakier otrzymałam od Orly Beauty, lecz nie wpływa to na moją opinię.

sobota, 19 grudnia 2015

Orly Frenemy

Cześć :)
Kolejny lakier ze świątecznej kolekcji Infamous, tym razem piękna czerń :) Baza jest czarna, ale dość transparentna, nie daje takiego mega mocnego efektu, ale to wręcz wskazane przy tych drobinkach :) a mamy tu zarówno wielokolorowe flakies, jak i srebrny brokat holograficzny - czyli w słońcu również mieni się na kolorowo :) Co za tym idzie, lakier ma dwa oblicza. Jedno w normalnym świetle, gdzie widać flejksy i równocześnie błyskający brokat, podobnie jak w słońcu, z tym że oczywiście w słońcu efekt jest dużo mocniejszy. Natomiast kiedy popatrzymy na lakier w zupełnym cieniu, pod światło jest on dużo bardziej szary, brokat wtedy wygląda po prostu srebrno :) Poza tym super wygląda w sztucznym świetle. Starałam się na zdjęciach pokazać jak wygląda w różnych ujęciach.
Co do aplikacji trudno mi się wypowiedzieć, bo po raz kolejny w tej kolekcji trafiłam na wadliwy pędzelek :/ tym razem malowanie było na tyle trudne, że po pierwszej warstwie malowałam jakimś innym pędzlem po starym topie i wtedy było ok. Baza jest żelkowa, do krycia jak na zdjęciach potrzebowałam trzech warstw. Schną raczej ok, choć ja użyłam topu. Co prawda lakier bez topu nie jest jakiś mocno chropowaty i wygląda nieźle, ale jednak z topem wygląda dużo lepiej, chyba jak każdy drobinkowy lakier :)

Jak wam się podoba ta lekko mroczna świąteczna propozycja? :)
 

 








Lakier otrzymałam od Orly Beauty, lecz nie wpływa to na moją opinię,

piątek, 18 grudnia 2015

Prestige Rich Glitter 03 Event

Hej :) 
Mam nieco spóźniony jesienny manicure, tzn nosiłam go chwilkę temu, a już w blogosferze panuje klimat świąteczno-zimowy... :D no ale to nic :)
Głównym bohaterem jest lakier, który niedawno wpadł mi w oko (i do koszyka ;) ) w Naturze. To chyba jakaś nowa szafa, a googlanie lakierów tejże marki nie przyniosło większych rezultatów.
Jak się okazało w domu - na butelce nie ma żadnej informacji - lakier jest piaskiem. Ma mocno przezroczystą żółtą bazę, a w niej brokat różnej maści :) Trzy rozmiary w kolorach srebra, złota, pomarańczu i czerwieni. Dla mnie cudo :) Ta żółta baza nieco komplikuje, bo oczywiście zmienia kolor bazowego lakieru, a lakier solo nie kryje super, choć jest to możliwe do uzyskania, tyle, że niekoniecznie to dobrze wygląda wg mnie. Ale jest sporo możliwości do jego użycia, a w moim jesiennym mani ta żółta baza wręcz się przydała. Paznokcie pomalowałam pięknym Scandal, tym razem dwie warstwy, a na nim wylądowały także dwie warstwy glitteru. Żółta baza jeszcze bardziej wyciągnęła bordowo-brązowe tony z Orlika :)
Sam glitter nakłada się bezproblemowo, nie zauważyłam jakichś problemów z nim :) Niestety efekt piaskowy średnio mi tu pasuje, więc nawet nie robiłam zdjęć tylko od razu go zatopowałam :)
Jak wam się podoba? :)







środa, 21 października 2015

Kolorowy gradient, kolorowy glitter czyli Orly In The Mix!

Cześć :)
Dokładnie jak w tytule notki - dzisiejsze zdobienie będzie baaardzo kolorowe :D Wspominałam na instagramie, że uwielbiam sposób w jaki Orly łączy ze sobą dane lakiery w kolekcjach :) Tu jest dowód, no jak dla mnie te kolory pasują do siebie idealnie. Użyłam calutkiej kolekcji :D 5 kremowych lakierów do cieniowania, a na koniec dodałam ten świetny, wielokolorowy top. Najpierw na paznokcie nałożyłam warstwę koralowego Freestyle, a na nim zrobiłam gradient za pomocą gąbki i tak od nasady paznokcia mamy kolory: koral, mocny róż, fiolet, niebieski i granat. Przy okazji przypominam o moim tutorialu, może się przyda :)
Później nałożyłam warstwę Turn It Up. Jest to bezbarwna baza z mnóstwem brokatu. Hexy są duże, średnie i drobne. Żółte, zielone jasne i ciemne, niebieskie, brzoskwiniowe, różowe, jasnofioletowe i najmniejsze białe :) Taki mix będzie wyglądał świetnie niemal na każdym lakierze. Nakłada się przyzwoicie, drobin na pewno nie trzeba łowić, choć polecam lakier dobrze wymieszać przed użyciem. Podczas malowania jest możliwość sensownego rozmieszczenia drobin na paznokciu. Nałożyłam na niego jedną warstwę topu wysuszającego (Celia) i nic nie zahaczało, było gładko, choć do takiej idealnej tafli pewnie jeszcze jedna warstwa byłaby konieczna. Zmywanie oczywiście tragiczne, dlatego lepiej od razu zawinąć paluchy we folię :D
Jak się łatwo domyślić... fotografowanie takiego mixu kolorów to była masakra. Wiecie jak to jest z fioletami, niebieskościami, koral też był marudny :/ Ostatecznie wyciągnęłam z tych zdjęć co mogłam i efekt nie jest zły, aczkolwiek na żywo kolory wyglądają lepiej.

Użyłam:
koralowy - Orly Freestyle
różowy- Orly Electropop
fioletowy - Orly Off Beat
niebieski - Orly Indie
granatowy - Orly Midnight Show
brokat - Orly Turn It Up
top coat

 








Lakiery otrzymałam od Orly Beauty, lecz nie wpływa to na moją opinię.

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Ślubny manicure / bridal nails

Mój ślubny manicure. Od trzech tygodni noszę na palcu złote coś :)
Oczywiście wybór zdobienia na tę okazję nie był łatwy, było kilka wersji, kilka prób... Stanęło na czymś może nie bardzo oryginalnym, ale na pewno na czymś w moim typie i guście. Bo przecież uwielbiam białe i jasne lakiery, stemple i koronkowe wzory. Nawet i dla brokatu znalazło się miejsce :D
Zaczęłam od dwóch warstw mlecznej bieli czyli Orly Gogo, na to dałam warstwę Orly Peaceful Opposition - mieszanka srebrnego brokatu kwadratowego i w kształcie rombów, zatopionego w transparentnej, lekko mlecznej bazie. Brokatu nie było zbyt gęsto, ale mimo to subtelnie błyskał spod stempli, na zdjęciach tego błyskania oczywiście nie widać. Na to stemple - motyw koronki pochodzący z płytki BP-02 odbity białym lakierem Bourjois - tak jak pisałam sprawdza się super, aczkolwiek muszę jeszcze sprawdzić na czymś ciemnym :) na koniec top i gotowe :)

Mam nadzieję, że moja propozycja ślubnych paznokci wam się spodoba, bo ja w nich czułam się bardzo dobrze :)

Użyłam:
Orly Gogo - mleczna biel, 2 warstwy
Orly Peaceful Opposition - brokat w mlecznej bazie, jedna warstwa
top
płytka BP-02






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...