Hej :)
Lakierowe naklejki stają się coraz bardziej popularne, zwłaszcza te stempelkowe. A ja dziś pokażę zdobienie, w którym naklejki lakierowe połączone są z metodą water marble :) Widziałam juz takie kilka razy i strasznie chciałam spróbować.
Jak to się robi? Wszystko tak jak przy zwykłym water marble czyli woda, wkrapianie lakierów, mieszanie wymyślonych wzorów. I teraz zmiana - zamiast zanurzania paznokcia po prostu czekamy, aż nasz lakier zaschnie na powierzchni wody. To chwilę trwa, ale dokładnie nie powiem, bo nawet jakoś nie sprawdzałam, zresztą pewnie każdy lakier ma swoje tempo. Musimy wyczuć moment kiedy naklejka jest gotowa, jeśli wyschnie za mało powygina się nam w palcach, może nawet zniszczy, a jeśli za bardzo - będzie trudna do ułożenia na paznokciu. Ja zrobiłam takich naklejek kilka ( równocześnie w kilku kubkach, więc idzie sprawnie dość) i były różne, jedne cieńsze, inne grubsze... Jedną wyciągnęłam mniej zaschniętą i prawie bym ją zniszczyła, ale za to super się nakładała. Inne gorzej. Naklejki umieszczałam na wyschnięty lakier, który nosiłam wcześniej (miętowy UNT). Jeśli był problem z "przyklejeniem" brzegów używałam suszarki do włosów, pod wpływem ciepła naklejka miękła i łatwiej ją było dopasować. Pojawiło się niestety trochę bąbelków. Na jednym paznokciu zrobiłam próbę i pod naklejkę położyłam warstwę lakieru bezbarwnego, klei się niby lepiej, ale bąble były jeszcze większe. Na szczęście top idealnie je zakrył, nie są widoczne nic, a nic, nawet z bliska.
Naklejki w porównaniu z tradycyjnym water marble mają i plusy i minusy. Plusem na pewno jest możliwość większego zaplanowania konkretnych wzorów i ułożenia ich na paznokciach. Wycinamy, układamy jak nam pasuje. Drugi plus to większa czystość przy robieniu. I chyba tyle. Mam wrażenie, że zanurzanie może iść nawet sprawniej, fakt, czyszczenia więcej, ale teraz można użyć popularnych baz peel off, wraz z którymi szybko usuniemy lakier z palców. Nie pojawiają się bąble. Nie wiem czy jeszcze będę robić naklejki... choć w sumie z innymi lakierami może być nieco inaczej, można spróbować zrobić naklejki cieńsze/elastyczniejsze.
Jeśli macie jakieś pytania odpowiem w komentarzach :)
Jeśli macie jakieś pytania odpowiem w komentarzach :)
Za to samo mieszanie wodnych wzorków - ach uwielbiam :D efekty są tak nieprzewidywalne :) Ja użyłam trzech lakierów UNT w odcieniach zieleni. Na pierwszy rzut oka niekoniecznie do siebie pasują. Zwłaszcza delikatna, chłodna mięta do ciepłego i żywego "seledynu". Ale jest jeszcze najciemniejsza zieleń, która pasuje do obu. Zaryzykowałam i bardzo mi się ten efekt kolorystyczny spodobał, wyszło chyba dość ciekawie :) Na żywo (jak to bywa z zieleniami) paseczki są jeszcze wyraźniejsze, aparat zjadł trochę odcieni.
Co myślicie o tym mani? :)
Użyłam:
miętowa baza - UNT Jealousy
top coat
To wygląda idealnie!! Próbowałam watermarble wiele razy ale bez sukcesu:(
OdpowiedzUsuńTwój mani tak pięknie wygląda że muszę przysiąść i spróbować jeszcze raz:)
Dziękuję bardzo! :) bez sukcesu? a z czym problem? :) próbuj próbuj :)
Usuńale pięknie *.* dobry pomysł z tymi naklejkami :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :) dobry, ale nie idealny ;)
UsuńCudo!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękny mani, ja tylko raz robiłam water marble ale chyba muszę znowu się do tego zabrać :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) warto spróbować, bo z każdymi lakierami moze inaczej wychodzić :)
UsuńJeju, chyba się zakochałam w tych paznokciach :D mnie to nigdy tak idealnie nie wyszło :<
OdpowiedzUsuńo bardzo mi miło! :) hmm nie wiem od czego to zależy, czy od lakierów czy od techniki...
UsuńCudowne! W wiosennych kolorkach :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) fakt, kolory wiosenne :)
UsuńWyszło przecudnie! Idealnie zgrane kolory!
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo :)
UsuńVery sweet and tender colors! It's unusual to make water marble as horizontal stripes.
OdpowiedzUsuńI always wonder how much patience is needed for water marble... co I never did it))
thank you! :) for this effect (horizontal stripes) I used special technic of mixing nail polish. How much? a little bit haha :) you must try this :D
UsuńCudowne. Jestem zachwycona tymi kolorami <3
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
Usuńwyglądają idealnie! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne, jak jakieś minerały. Ja bąbelków się nie dopatrzyłam, a jak aplikuję naklejki stempelkowe, to zawsze są i wyglądają okropnie.
OdpowiedzUsuńO, dobre skojarzenie :) Bąbelków nie widać, bo Insta Dri pięknie je zakrył, aż byłam zdziwiona. Szkoda, że tak się robi właśnie... ciekawe od czego to zależy, bo przecież dziewczyny tyle robią naklejek i nie narzekają na to.
UsuńPerfekcyjnie! Aż trudno uwierzyć że to naklejki a nie typowe water marble. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) starałam się to ładnie przykleić i dokładnie.
UsuńAch, cudne! Aż mam ochotę znowu powalczyć z water marble, może jak zaopatrzę się w te lakiery UNT to w końcu mi wyjdzie =)
OdpowiedzUsuńDzięki :) ale to są zwykłe kremowe lakiery, więc to chyba nie ich magia, choć oczywiście dobór lakierów ma znaczenie :) z tego co wiem nie mogą być zbyt rzadkie, ani gęste, no i najlepiej żeby wszystkie były mniej więcej takie same w sensie formuły.
Usuńo matko, zielone *.*
OdpowiedzUsuńzdobienie jest po prostu bajeczne!
zielone to jest to :D dziękuję bardzo :)
UsuńJa uwielbiam wzorki z malowane wodną metodą (dzięki tobie wiem, że to się nazywa water marble :) ). fajne jest to, że na każdym paznokciu wychodzi co innego ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły ci te zielone paseczki. Tylko jednego nie rozumiem - ściągasz te naklejkę z wody, następnie na paznokieć i docinasz do kształtu płytki czy jak ?? bo taki idealny kształt ci wyszedł, a przecież na wodzie jest niekształtna plama.
dokładnie, efekt jeat zawsze nieprzewidywalny :)
UsuńŚciągam tę niekształtną plamę czyli naklejkę, wtedy docinam na mniej więcej prostokąt, który obejmie całego paznokcia, ale nie dokładnie do jego kształtu, tylko na oko. Wtedy nakładam, dociskam i po bokach usuwam nadmiar naklejki. Można to zrobić za pomocą wykałaczki lub szpilki - tak jakby ponacinać i oderwać. Albo za pomocą zmywacza, który te resztki rozpuści. Ja najpierw odrywałam, a potem poprawiałam zmywaczem, żeby było ładnie :) zasada taka sama jak przy naklejkach wodnych na całe paznokcie :)
Ślicznie wyszły! Rozwazam właśnie tę metodę, żeby uniknąć budzenia ;)
OdpowiedzUsuńspróbować można, choć ja się chyba spodziewałam większych udogodnień :) teraz chyba bym wolała zabezpieczyć palce bazą peel off i maczać tradycjnie... choć wtedy nie wiadomo gdzie się trafi ze wzorem :D
UsuńŚwietny efekt. Bardzo mi się podobają water marble, ale nigdy nie chce mi się za nie zabrać :p
OdpowiedzUsuń:* bo zabrać się najgorzej, a potem jakoś idzie :) Ty lubisz dłubaninę przy paznokciach to byś pewnie nie narzekała :D
UsuńLike it a lot! :)
OdpowiedzUsuńI've tried water marble 2 times but the results were awful :D :(
Sunrise of my life :)
Kilka dni temu też zrobiłam po raz pierwszy takie naklejki :)) i byłam mega zadowolona z efektów :D bo zwykłego WM unikam jak ognia ;)
OdpowiedzUsuńzapomniałam napisać, choć to chyba oczywiste ;)
UsuńPięknie Ci wyszło!!!
idealnie :D
OdpowiedzUsuńSuper, moje kolory :)
OdpowiedzUsuń